Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze Codzienne Jadłospisy XV
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-13, 20:54   #4100
izumi_chan
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 64
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy XV

Cytat:
Napisane przez Nowhere Pokaż wiadomość
Ok, rozumiem sytuację. Skoro jesteś daleko od domu, to musi Ci być ciężko - ale nie załamuj się, uśmiechnij i postaraj się nie myśleć o jedzeniu, a słuchać po prostu organizmu i spełniać jego potrzeby.
(łatwo pisać, ciężej zrobić, sama o tym wiem...) może podbijaj kalorie napojami? może tak będzie Ci łatwiej.. Trzymam kciuki za przytycie.
Nora, dziękuję za zerknięcie jeszcze co do tych blogów śniadaniowych, to masz u siebie taką świetną ściągę, z której zawsze korzystam przy przeglądzie inspiracji. wszystko w jednym miejscu, super pomysł!
Tak, zwłaszcza ostatnio bardziej doskwiera mi brak rodziny, bo od października spotkałam się z nimi tylko raz, a widzę jak np. moi współlokatorzy, którzy studiują blisko swoich miejscowości mogą jechać do domu co weekend. A w moim przypadku to się po prostu nie opłaca. Chciałabym bardzo mieć więcej luzu w kwestii jedzenia, ale zbyt często jeszcze w głowie latają mi cyferki - to ma tyle kcal, tamto tyle. Próbowałam podbijać napojami, ale przez te jakieś pięć lat moich problemów z odżywianiem mój smak tak się zmienił, że wiele rzeczy jest dla mnie po prostu nie do przełknięcia. Soki właśnie są dla mnie okropnie słodkie. Chciałabym też słuchać swojego organizmu, ale sama nie wiem, kiedy daje mi jakiś sygnał, a kiedy po prostu wydaje mi się, że mam na coś ochotę. Czasem mam na coś smaka i myślę, że to właśnie takie wołanie organizmu, a później jak po to sięgnę, to miewam jakieś głupie wyrzuty. Patrzę na jadłospisy tutaj i zazdroszczę, że dziewczyny jedzą to, na co mają ochotę i się tym nie przejmują. Ale może byłoby inaczej, gdybym uprawiała jakiś sport. Jednak póki co mam jeszcze za mało siły (no i teraz czasu przez studia), więc nie ma u mnie właściwie żadnej takiej typowej aktywności. Z drugiej strony studiuję - to jest jakiś wysiłek, tyle że umysłowy. Ale czy to działa tak samo? Dlatego nie wiem na co mogę sobie pozwolić, a na co nie. Tak jak dzisiaj z tą czekoladą - mogłam zjeść jedną kostkę i już, ale tak mi smakowała, że sięgałam po następne. I teraz pytanie: czy na pewno było mi to potrzebne, czy tylko mi się wydawało, że tego chcę. Piszę dość chaotycznie, ale myślę, że rozumiesz. I dzięki za te słowa.

Edytowane przez izumi_chan
Czas edycji: 2011-11-13 o 20:57
izumi_chan jest offline Zgłoś do moderatora