2011-11-16, 12:21
|
#765
|
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Napisane przez blair witch
Chyba źle zrozumiałaś - tzn pierwsza 2 urodziła w 1 małżeństwie 1 mężowi, który już jak dzieci były na świecie zaczął pić. Odeszła od 1 męża jak zaczął pić i bić (i tak chwała za to że odeszła - wiele by siedziało). Z drugim mężem była stabilna sytuacja i trzecie dziecko, potem drugi mąż zmarł na raka jak trzecie dziecko miało 2 lata. Do tego momentu jestem w stanie zrozumieć decydowanie się na dzieci. Po śmierci drugiego męża trafiła do domu samotnej matki, i tutaj już uważam że trzeba było stosować antykoncepcję, niezależnie od tego czy się odbiła z problemów czy nie - to nauczona poprzednimi doświadczeniami nie wpakowałabym się w czwarte dziecko będąc tylko na utrzymaniu faceta
Ja mam mieszkanie, faceta, stałą pracę (ale z dochodami jest różnie), rozwijam biznes ze swoim tatą, a mimo tego uważam że jest zbyt niepewnie żeby na dziecko się decydować...
|
Faktycznie zamotałam to, przepraszam... ale mimo wszystko dalej nie widzi mi się, że w pierwszego męża diabeł wlazł dopiero do urodzeniu dwójki dzieci ![:]](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
Reszta się zgadza, ledwie ludzie się poznają, już kolejne dziecko... i dlatego sens Szlachetnej Paczki tutaj jest tak surowo oceniany.
W kolejnych latach w takim domu kobieta dalej nie pracuje, tylko rodzi dzieci, co pogłębia biedę, często czy to z powodu picia, czy biedy facet i złej opieki lekarskiej zaczyna chorować, czyli już dwie osoby nie pracują, a na utrzymaniu dużo małych dzieci.
Zadziwia mnie ten schemat... bo praktycznie każda rodzina ma podobną historię. Nawet poszukuje nie napisała nic nowego.
Edytowane przez mikia20
Czas edycji: 2011-11-16 o 12:26
|
|
|