[fiasco]

Napisane przez MuffinBaby

Ja sie bardzo boję olejków, jestem nastolatką i nie wiem czy to się źle nie kończy.
(Też bladolica i ostatnio lekarka do mojej mamy:- ona bardzo blada jest, może ma anemię?!.
A moja mama:-nie, ona tak zawsze :PP)

też jestem nastolatką, i walczę z trądzikiem olejki wybrałam jako najbezpieczniejsza opcję, niektóre kremy mnie zapychają masakrycznie, inne okazyjnie. Cetaphil MD właśnie ładnie nawilżał, ale tak czasem mnie zapychał trochę, i po nim miałam niesamowite buraczenie twarzy, zaczerwieniona skóra i uczucie ciepła, i to kiedy nie podejrzewałabym, że mogę mieć nawet w małym stopniu cerę naczynkową...
niektóre olejki zapychają, i chyba to są te, które maja tendencje do twardnienia, krzepnięcia, gęstnienia czy jak to nazwać, przynajmniej na to by wskazywała logika... no i podobno te, które zawierają dużo wit. E.

a propos "piszcząco czystej skóry", robiłam sobie w ostatnim miesiącu chyba 3 razy maskę z drożdży na włosy. i właśnie po zmyciu ich, kiedy włosy były mokre, po przesuwaniu ręką piszczały, tak skrzypiały, jak mokra guma nigdy wcześniej sie z czymś takim na swoich włosach nie spotkałam