2011-11-19, 09:14
|
#654
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4
|
Dot.: Żony 2011 :)
Cytat:
Napisane przez Ewik86
Gdybym znała jakiś język w stopniu komunikatywnych to być może też bym myślała nad wyjazdem. Ale niestety byłam leniem i języków nie chciało mi się uczyć, a teraz nie mam pieniędzy na kursy językowe...
Dobrze, że masz pracę, chociaż czas szybciej mija, ale przyznam, że Twój mąż jeszcze ma gorszy system pracy. Dwa, trzy miesiące z dala od domu to strasznie długo...
|
Ja wyjechalam razem z moim wtedy jeszcze chlopakiem (to bylo przed tym jak nawet zaczelismy myslec o zareczynach) za granice 5 lat temu. Od razu po maturze. Powiem wam,ze nie zaluje. Mialam wyjechac tylko na 2 miesiace zeby zarobic sobie troche przez wakacje,ale ze nie dotalam sie na studia z tego wzgledu,ze po mojej operacji nie pozwolili mi wziac testow sprawnosciowych,to stwierdzilismy,ze zostaniemy sobie rok i popracujemy.Ale tak wyszlo,ze po tym roku pracy w durnym magazynie stwierdzilismy,ze idziemy tutaj na studia.Teraz juz oboje te studia konczymy a ja do tego jestem asystentem menagera w restauracji.
Tesknie za rodzina i za PL,ale oni przylatuja tutaj,ja latam tam i jakos leci.Widujemy sie kilka razy w roku.A do tego jak skoncze studia to nawet jesli dostane minimalna place w swoim zawodzie to bedzie mnie stac,zeby nawet co weekend latac.
__________________
 NASZ SLUB 20.08.2011 
|
|
|