2011-11-19, 22:27
|
#8
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Problem z zajściem w ciąże.
Cytat:
Napisane przez madana
- nie w wieku 18 lat dopiero - to raz; dwa- o problemach z zajściem w ciążę mówi się po 2 latach regularnego współżycia. Pomijam, ze nie ogarniam takiej desperacji w wieku 18 lat.
|
Ja też nie ogarniam, ale skoro Autorka tego chce i zwraca się o pomoc, to starałam się pomóc. Moja sugestia jest stąd, że generalnie wśród moich znajomych - starszych oczywiście od Autorki wątku - bo po 30r.ż, to już mówiło się o problemach po 6-12 miesiącach regularnego współżycia. KAŻDA z tych kilku znanych mi par w końcu doczekała się dziecka - ale u każdej było niezbędne leczenie. Ginekolog mojej koleżanki od razu powiedział, że po 6 miesiącach jak nic nie wychodzi, to szkoda czasu na kolejne próby i po prostu trzeba się zbadać - nawiasem mówiąc zmieniła właśnie na tego lekarza takiego, który kazał im się jescze starać półtora roku! Przyczyny niepłodności były różne - najczęściej hormony i ta cholerna prolaktyna (własnie w przypadku tej dziewczyny - bez leków przez 20 lat by nie zaszła w ciążę, choćby kochali się codziennie ) , ale żona mojego męża kolegi okazało się, ze miała niedrożne jajowody. Po leczeniu od razu zaszła w ciążę. Jasne, ze nie ma co panikować, ale jeżeli stałe współżycie przez ileś miesięcy nie prowadzi do niczego, to coś musi być na rzeczy i warto się dowiedzieć, co to jest, bo leczenie może trwać długo. A jak ktoś pragnie dziecka - to nieważne, czy ma lat 18 czy 30, to z każdym miesiącm jest coraz bardziej sfrustrowany i to nie jest obojętne dla psychiki. Sama świetnie pamiętam swoją niepewność przy pierwszym i przy drugim dziecku - czy się uda... czy w ogóle się uda... kiedy się uda... czy ja kiedykolwiek będę mamą... dlaczego ja... gdyby nie mój mąż i gdyby nie to, ze stosunkowo krótko to u mnie trwalo, to by mnie chyba zapakowali w kaftanik i zamknęli. Tak więc ja sądzę, ze pewnie, nie ma co panikować na zapas, ale z własnego doświadczenia - doskonale rozumiem Autorkę wątku i chciałabym jakoś pomóc, a przynajmniej uspokoić
Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2011-11-19 o 22:35
|
|
|