Dot.: Czy to normalne?
Co do tego konta na fotce,to nie tak..myslalam ze zalozyl ale sie pomylilam.Nie myslcie ze go teraz bronie,ale ja sie przyznaje ze tez nie bylam wporadku,pisalam do niego niestworzone rzeczy i bardzo chamsko pisalam.On ma swoj honor ja tez,ale patrzac na to z boku,to troche bez sensu konczyc cos dobrego przez to ze raz mi tak powiedzial,ale przeprosil.W sumie pisalismy dzisiaj ze soba i stanelo na tym ze sama musze dojsc do tego co zle zrobilam i jakos to naprawic...2Ponad 3 lata razem,mieszkalismy razem,ost cos o zareczynach wspomnial.Ja wiem ze on kocha,tylko faceci chybatacy sa ze tlumia uczucia w sobie.Nie powiem ze caly czas bylo wspaniale,bo w kaazdym zwiazku zdarzaja sie nieporozumienia,ale moge powiedziec ze przez wiekszosc czasu bylm naprawde traktowana jak Ksiezniczka..Wiem ze to moje zycie i moje decyzje.Wiem tez ile On dla Mnie znaczy i ile ja dla niego.Nie myslcie ze jestem glupia i naiwna.Ale widze ze to naprawde ja zawinilam..Czytajac moj pierwszy post,uswiadomilam sobie ze nie do konca bylo tak,jak napisalam..
|