[neitka]

Napisane przez Dobrenka

jak ja marzyłam kiedyś żeby też ze mną spróbował

Ja swojego cały czas namawiam, ale twardo mi odmawia. Już nie wiem czym go skusić. Uważa, że TF jest zbyt babskie, no i że się nie nauczy układów.

Melduję, a temu Tygrysu melduję zwłaszcza, że nadal nie jadłam żadnego fasta fuda I schudłam pół kilo Już jestem za wagą, którą sobie wymyśliłam, że chcę mieć, ale kontrolne portki nadal ciasnawe, więc ćwiczę. (wiadomo, że jak kontrolne portki będą ok to nadal będę ćwiczyć, ale wtedy nie w celu schuścia, nie?)

Co ja sobie wczoraj zafundowałam! Strasznie byłam na siebie zła Miałam robić fire 60 i abs 10. I zrobiłam, ale połowę przestałam w miejscu. Półtorej godziny przed ćwiczeniami zjadłam kanapkę z sosem czosnkowym (lubię cośtam w żołądku mieć jak ćwiczę) i ten sos, mimo, że zjadłam naprawdę mało, tak mi osiadł na żołądku, że jak tylko poskakałam trochę zaczął dawać o sobie znać. Nie wiedziałam kompletnie co mam robić z ćwiczeniami, ale postanowiłam chociaż trochę machać rękami i uznać, że się po prostu bardziej uczę układu niż ćwiczę. W rozpisce uznam to za zrobione, bo nie mam kiedy tego jednego dnia nadrobić, (kiedyś bym po prostu w jeden dzień zrobiła dwa, ale wydaje mi się, że troszkę za wyczerpujące już są te ćwiczenia, żeby tak szaleć) ale teraz będę bardziej uważać. Chociaż naprawdę nie wiem, co mojemu żołądkowi odbiło, sos robiłam sama, ale nie jakieś kupne cudo czy z torebki. Tż, który zjadł sporo więcej mówił, że dla niego zupełnie ok.