Hej dziewczyny
Cieszę się że jakoś w żaden sposób krzywo się nie patrzycie na to, że ze mnie taka małolata jest.

Z tym, że jestem z gatunku tych co mają poukładane w głowie, nie bawią mnie imprezy do rana, jakieś szaleństwa itp, zamiast iść bawić się do klubu wolę siąść z TŻ, lampka wina i pogadać czy spędzić jakoś czas we dwoje.
TŻ mnie wczoraj zaskoczył że jak będzie trzeba, to weźniemy najpierw ślub cywilny, a potem za jakiś czas kościelny. Chodzi tu o mieszkanie, jego pracę i moje studia. Bo jeśli dostanę się na studia tutaj gdzie mieszkam to nie będzie problemu z mieszkaniem, pieniążkami na ślub itp. ale jeśli los mnie pogna... do Wrocławia to TŻ stwierdził że nie będziemy wtedy w stanie odłożyć na kościelny, więc możemy mieć tylko cywilny. Zobaczymy,
Idę w tym tyg. do dermatologa coby zrobić coś ze swoją buzią przed studniówką

Ja wiem że późnawo, ale leczyłam się od stycznia i póki leki były, kremy były to twarz była ok, teraz leki się skończyły i nie jest za wesoło.
My jeszcze mamy taką sytuację, że siostra TŻ się zaręczyła niedawno, jak się jej pytałam kiedy ślub no to jest że nie wie. A ja wiem że jak zawlą się rodzicom TŻ dwa śluby w jednym roku to nie ma szans żebyśmy MY go wzięli bo przecież nie jesteśmy nawet zaręczeni. TŻ się pytał niby siostry kiedy chce ten ślub, ale jest tylko nie wiem i nie wiem.
I ja też już nie wiem. I to nie nastraja pozytywnie.

:cojes t:
Pozdrawiam poniedziałkowo, idę do nauki :P


W końcu matura za pół roku
