Oj widać widać. Ale myślę, że nie jest trudno utrzymać Ci w niej porządek

My mieliśmy drewniane panele naścienne z jednej strony, a z drugiej kafle po poprzednim właścicielu i to dopiero była masakra. Cokolwiek prysnęło na panele, to zostawał ślad, nawet szorowałam je szczoteczkami, wszystkim chyba próbowałam. Aż się wściekliśmy i przy pierwszym podejściu usunęliśmy właśnie panele - kuchnia zyskała optycznie przestrzeni i jasności, pomalowaliśmy tymczasowo na taki lekko morelowy kolor, a przy drugim podejściu przy blacie roboczym położyliśmy kafelki i mamy takie ozdobne kotki

Jak dziś ogarnę kuchnię, to Wam wrzucę zdjęcie przed i po - to jest dopiero różnica
A i dzwoniłam, tzn. próbowałam się dodzwonić do pani od legginsów, sygnał szedł, a później poczta się włączyła. Za godzinę spróbuję znów, ale jeżeli dziś się nie uda mi z nią skontaktować, to napiszę do allegro i będę zmuszona poszukać innych legginsów

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------
My mamy wannę z nakładaną kabiną i powiem, że to jest dobre rozwiązanie

Jak będziemy zmieniać wannę na większą

to również pomyślimy o takiej kabinie.
Dobrze, że zostawiła w tym Oknie życia. Przynajmniej dzieciaczek nie był skazany na zamarznięcie, a tak to pójdzie do adopcji

W rodzinnym mieście w szpitalu jest kołyska właśnie, żeby dzieci zostawić, ale tak "niefortunnie" ustawiona została, że o ile pamiętam tylko raz z niej ktoś skorzystał -
ustawili ją na izbie przyjęć w rogu korytarza obok automatu z napojami.