|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. IX
idę coś porobić..... wczoraj mąż się spisał i ogarnął kuchnię, a ja, że mam obiad gotowy (kochana babunia wyposażyła mnie w weekend w zapas pierogów) to też muszę coś sprzątnąć. Ale mam prze-lenia. 
Może Anioły pomaluję wreszcie...bo ich naprodukowałam a niwymalowane leżą w pudle no to idę... ale jak mi się odniechce to za 10 min wracam
__________________
Aniołki mam dwa :15.12.2009 [*] i 26.01.2011 [*] i wyczekany najkochańszy cud MIKOŁAJ MIESZKO
|