dobryj deń
jeszcze mam słonko, ale coś chmurami zaciąga

kto się bawi przyznać się

nie lubię jak P. jest wykończony po pracy. bo potwornie chrapie

a ja wtedy nie śpię

jedna z tych gorszych nocek

na obiad mam WYBÓR

ogórkowa albo ryż z sosem pomidorowym.
do pierogów się przymierzam jeszcze, chciałam z mięsem, spróbuję z surowym, sprawdzony przepis na farsz mam

więc tylko ciasto kombinowane, no ale ideał przebijający pierogi teściowej muszę znaleźć

skoro ona się podzielić nie chce.
nie mogę się obudzić

zamulona jakaś taka i rozgrzana ciągle, i okna dzisiaj odpadają, wczoraj nie zrobiłam, jak zaczęłam kursować po mieście a to rachunki, a to zakupy, to koc wywiesić (pięknie się wyprał a pralki w ogóle nie było słychać

idealnie się ciężar chyba rozłożył i cichutka jak nigdy) to po pranie iść, to prasowanie skończyć, to zrobić późny obiad bo P wrócił na 18.30. zeszło mi piorunem. i był wieczór, DEXTER

i spać. tzn dexa sama obejrzałam bo P. zasnął po 5 minutach
no. tyle niusów ode mnie
aaaaa - kupiłam w chińskim szklany pilniczek do paznokci za 3 zł. ale to nie jest to co rosmanowski czy z natury

szkoda kasy. piłowanie jednego paznokcia i od razu to miejsce na pilniku jest starte i drugiego paznokcia nawet o milimetr nie spiłuje. szkoda nawet 3 zł dać za to.
i ciągle się zastanawiam, czy iść na to ściąganie koloru za miesiąc czy jednak farbować dalej na ciemno, bo 1. szkoda mi włosów; 2. już mam odrosty na kilka cm i nieładnie to wygląda i korci do farbowania. w sumie potem i tak będę musiała do fryzjerki na rozjaśnianie odrostów chodzić, a nie widzi mi się to finansowo

co 3 tyg stówa.
takie mam farbowane, naturalne lekko jaśniejsze.
chyba odmówię to ściąganie...