[olasia99]

Ja bym dziecko mogła mieć po licencjacie, ew. po całych studiach.
Tylko pamiętam, co mówiła mi pani na PP. Lepiej w CV nie pisać, że stan cywilny zaręczona itd., a na rozmowach kwalifikacyjnych też o tym nie wspominać, lepiej, że mam chłopaka, ale nic nie planujemy itd., bo jeżeli ktoś jest zaręczony, to szybko ślub i dziecko, a wtedy zatrudniasz pracownika i po chwili musisz mu płacić za siedzenie w domu. No i właśnie lepiej w ciaży pracy nie szukać, lepiej powiedzieć, że ma sie chłopaka, a ewentualną ciązę z pół roku po dostaniu pracy planować, bo wtedy pracodawca się przekona, czy jesteś dobra i zatrudni Cię po urlopie i nie będzie cięty, że poszłaś na macierzyński, bo przecież nie można cię wtedy zwolnić Więc nawet ok jest mieć dziecko na studiach już, bo jak do pracy to "odhodowane", bo od razu po studiach, jak napisałam - lepiej nie planować. :P