Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem, część XX
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-11-28, 20:21   #4378
frozenstrawberries
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 128
Dot.: Rozstanie z facetem, część XX

Oto moja sytuacja:

z eksem rozstaliśmy się na ponad 2 miesiace temu. Powód był z grubsza taki, że mieliśmy pewne nieporozumienia (chociaż dogadywaliśmy się super, ale jak kumple, no i co zaznaczam ciągneło nas do siebie fizycznie). Efekt był taki, że on stracił wiarę w sens naszego związku, tak jakby był przekonany, że prędzej czy później się rozstaniemy. Na początku było kiepsko ze mną, ale mineły ze 2 tygodnie i się ogarnełam (przestałam rozpaczać, ale dalej coś do niego czułam). Zastanawiałam się czy zerwać z nim kontakt, ale nie udało się. Mimo wszystko w miarę zdystansowałam się do niego, on traktował mnie jak kumpelę, ja jego podobnie (zależało mi na nim, był mi bliski, ale trzymałam go na dystans). Nie poruszaliśmy tematu naszego związku, dlaczego tak się stało itp. Nawet moje przyjaciółki stwierdziły, ze nasze rozstanie jest inne niż większość, bo o nim przestałam gadać w kółko. Skupiłam sie na sobie.

Jednak pewnego wieczoru byłam na imprezie, już trochę wstawiona i on napisał mi zebym wpadła do knajpy niedaleko, to się napijemy razem. Od słowa do słowa skończyło sie na tym, ze on zaczął mówić jak mu to na mnie nie zależy itp. Generalnie mówił bardzo przekonywająco, poruszył kwestie naszego rozstania, zaczął mówić dlaczego tak się czuł, że to było bez sensu, ze mu na mnie bardzo zależy. Nie byłam w 100% przekonana, nie pokazałam tego po sobie, ale w głębi serca ucieszyłam się (prawde mówiąc byłam wniebowzięta). Niestety on wycofał sie z tych deklaracji kilka dni później, powiedział, że nie okłamał mnie, ale ciągle nie wierzy, ze może nam się udać. Zapytałam czy w czasie kiedy nie byliśmy razem tęsknił za mną, chciał wrócić, a on że tak, ale nie myślał o tym non stop. Ja bardzo się tą sytuacją zdenerwowałam, było mi niesamowicie przykro. Zrobiłam mu awanturę, powiedziałam, ze traktuje mnie bez szacunku i że nie chce go w moim życiu w żaden sposób. On przepraszał kilka razy, było widać, ze jego też ta sytuacja dobiła. Nawet żalił się mojej koleżance z którą pracuje, a ona mówiła, że było po nim widać jaki jest przybity, ze nigdy go w takim stanie nie widziała. Sytuacja wyglądała tak, ze to ewidentny koniec naszej relacji w jakiejkolwiek formie.

Jednak, że ja mam miękkie serce postawiłam mu ultimatum: będzie starał się być lepszym człowiekiem, nie będzie mnie olewał, zastanowi sie nad sobą, ja go będe w tym wspierać, a on będzie odwdzięczać się tym samym. Zobaczymy w którą stronę pójdzie nasza relacja. No i znowu mamy kontakt, tylko tym razem nie kumpelski, ale bardzo przyjacielski, jesteśmy naprawdę blisko.

Spędzamy ze sobą teraz czas, jest bardzo miło, rozmawiamy. Staram się na nic nie nastawiać, jednak myśle o nim, jako o chłopaku, a nie przyjacielu. Kilka dni temu spotakliśmy się na kawie w ciągu dnia (przerwa w pracy, takze trochę w biegu). Zaczęliśmy rozmawiać cos o związkach i on powiedział, ze zaczął się zastanawiać dlaczego się rozstaliśmy, skoro jestem mu bliska, myśli o mnie i dogadujemy się super. Mieliśmy dokończyć rozmowę, ale się póki co nie udało.

Muszę podkreślić, że nie jest on dojrzały, myśli jeszcze trochę jak taki chłopiec, ale w tym wszystkim jest taki szczery. Wiem, że z nikim się nie spotyka, nie oszukuje mnie w żaden sposób. Szczerość to jedna z jego większych zalet. Jemu wydaje się, że jeżeli ktoś będzie dla niego odpowiedni, to wszystko będzie przychodziło prosto. Nie rozumie tego, że po dwóch latach związku nie wszystko przychodzi łatwo. Taki troszkę naiwny jest moim zdaniem, ale ja nie przekonuje go, że jest inaczej. Może to mi właśnie brakuje tej naiwności - moja naiwność jest trochę inna- walcze o związki do upadłego

Podsumowując jest tak, że z jednej strony próbujemy dojść do tego czy powinniśmy być razem (on chyba też o tym myśli).


Opisałam wszystko bardzo pobieżnie, a i tak wyszła kupa teksu - z góry przepraszam za chaos i zbędne przynudzanie
frozenstrawberries jest offline Zgłoś do moderatora