[siwa anka]

Napisane przez nafiyqa

Musze tylko przestac zerowac na oliwie wspollokatora i kupic sobie wlasna
Jest taki wybor, ze nie wiem na ktora sie zdecydowac.
Czego oprocz "extra virgin" powinnam od niej wymagac?

Ja tez nakladam czasem sama rycyne po uprzednim podgrzaniu jej na talerzyku z kubkiem

Przy zakupie patrz na cenę, czy nie jest wystawiona na promienie słoneczne, jeśli jest extra virgin, lub zminotłoczona tyle wystarczy, czasem jeszcze ja patrzę by olej był jednak w ciemnej butelce i koniecznie w szkle, a nie w plastiku. Jeśli coś pływa na dnie, albo olej jest mętny - wszystko z nim jest jak najbardziej ok - nie ma w nim chemii.

A jeśli chodzi o rafinowane oleje, tu już wyższa szkoła jazdy. Ale napiszę jak już będziesz i tego ciekawa.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez dyciaa

A i... jak pachnie amla skoro wszystkie mówicie że śmierdzi?

Jakbyś weszła do indyjskiego sklepu, takie kadzidełka, albo zgniłe jajo - tak mówią moi jak biegam z Amlą na głowie, też jej nie lubię, ale kupiłam wersję 100 ml, więc nie płaczę za bardzo.

Napisane przez Heroldin

siwa anka - wysłuchałam tych rewelacji z Twojego bloga . Z całym respektem - nie przekonały mnie . Zwykła dieta, polegająca na ograniczeniu do minimum węglowodanów i skrobi . Logiczne, że poziom glukozy w organizmie spada. Bardziej niż dr. Max'owi Gersonowi ufam prof. Janowi Tautoniowi i Dorocie Idaszak . Ale jak to mówią mędrcy w piśmie : wiara góry przenosi .

Proszę off top wybaczyć .

Dzięki za info. Ja pozostanę jednak przy diecieoczyszcajacej Dąbrowskiej. Gersona nigdy nie robiłam i pewnie nie zrobię, bo aż tak drastyczne oczyszczanie mi niepotrzebne. A o Tautonie i Idaszkowej poczytam.