[pasywno-agresywna]

Witajcie!

Chciałabym się Wam przypomnieć Prezentuję Wam dzisiejszy makijaż, wykonany na próbną maturkę z polskiego

Pogodziłam się z moją cerą. jest o niebo lepiej. Bardzo pomogła mi kosmetyczka. Chyba najlepsza, u jakiej kiedykolwiek byłam. Zupełnie zmieniła mój pogląd na pielęgnację, poleciła inne niż dotychczas mi polecano kosmetyki i świetnie oczyściła moją skórę. Jej stan poprawił się w ciągu tygodnia(!). Jest gładsza, lepiej nawilżona, zero wyprysków, mniej zaskórników i.... nie tłuści się. Szok Od zawsze miałam lusterko na czole po kilku godzinach od nałożenia makijażu, teraz potrafi się trzymać prawie do wieczora bez połysku! Trafiłam na cudowtwórczynię

Co do makijażu, jest dość prosty, błyszczący (a jakże ). Babcia jak mnie dziś zobaczyło, stwierdziła, że podoba jej się, bo jestem dziś taka stonowana

Użyłam:
podkładu Oriflame Flaweless (jest świetny, a podchodziłam do niego z dużym dystansem)
Dermacolu
pudru Astor
pudru rozświetlającego Sensique
różu Vollare
kulek rozświetlających Oriflame
bazy pod cienie Sephora
cienia Astor w jasnoróżowym kolorze
szarych i srebrzystych cieni Pour Toi
czarnego Inglota AMC
grafitowego cienia Revlon
białego cienia z drobinkami z paletki RR
czarnej kredki Maybelline
tuszu Maybelline Volum' Express curved brush
szminki Golden Rose
szminki Oriflame
błyszczyka Sensique

I jak??