|
Dot.: Wasze opisy GG! część XXIV
Trochę ciemności w spragnionych spojrzeniach kochanków wolności, trochę utęsknienia w słowach z
ust niezrónoważonych, ciut apatycznie wychodzących. Trochę miłości z dusz bezdusznych w dusznym
pomieszczeniu. Trochę z niczego, bo po trochu skłaniamy się ku niczemu.
Krzyczą, ciasną związani krawatami kapitalizmu, że czas na nowe życie, na bezkrwawą rewolucję,
w czasie której krew popłynie rynsztokami wraz z wrzaskami, wraz ze szlochem, wraz z zagubionymi
spojrzeniami nienarodzonych dzieci rewolucji, pożartych zawczasu.
Przedwczoraj za dużo nieba - dzisiaj zdecydowanie za mało. Zaczynam błądzić w jasności, w ciemności
odnajduję schronienie - paradoksalnie. Nic mnie wewnętrznie nie rozdziera, nic nie tworzy w
moich myślach zamętu. Przewartościowałam życie.
|