|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. IX
hej. Spałam dzis do 8, pozniej lezałam w lozku troche kaszlałam rano i mialam katar. Ale juz ok. Z tztem sie nie odzywam. Podchody robi rano pytal sie czy sniadanie jem a ja mowie z enie bomi sie niechce. To wzial mi na chama zrobil do lozka przyniosl. W normalnej sytuacji bym sie ucieszyla, ale tym razem nie. Powiedzialam z eglodna niejestem i nachama jesc nie bede. Wiec zabrał......
pozniej co jakis czas buzika podchodzil dawal to mnie smyrał po plecach ale ja mam to gdzies.
Zjadłam wlasnie 2 małe miseczki rosłu z ryzem. Tak mi sie chcialo z emasakra od wczoraj.
kłuje mnie dzs w dole brzucha i w nocy kuło. Dlatego leze w lozku dzis ciągle. O 17 mamy miec gosci przyjezdzaja do nas przyjaciele wiec bedzie ciezkow takiej atmosferze.
Jesli chodzi o moja wage i wzrost to mam 169 i wazyłam w slub (czyli 2 miechy temu) 59 kg a teraz moze z 1 kg wecej. W poprzedniej ciązy z bandziochem tez duzym wazylam 60-a w 11 tyg 61. Wiec teraz tez nie wiecej pewnie.
Zdaje mi sie ze zartowal, ale niech dobiera slowa. Bo slyszec ciagle ale cie wysypało, ale gruba jestes itp to nie jest mile, a sam wklada mi slodycze w sklepie do koszyka
miłej niedzieli kochane
__________________
Ćwiczę 
Zapuszczam naturalki!
Edytowane przez prince_polo
Czas edycji: 2011-12-04 o 11:43
|