Najmocniej Was przepraszam, że zapycham forum kolejnym wątkiem na ten temat, ale od miesiąca czytam wszystko, co pojawiło się na ten temat i już zupełnie zgłupiałam...
Potrzebuję, żeby mi ktoś mądry wyjaśnił, jak krowie na miedzy, czy dobrze zrozumiałam to, co zrozumiałam... Czyli chyba niewiele
Mam 34 lata, suchą, przemęczoną skórę, umiarkowanie wrażliwą.
Chciałabym zacząć stosować Ystheal+, albo Eluage, jednak z tego, co piszecie wynika, że tańszy Diacneal zawiera tyle samo substancji czynnej. Co więc ostatecznie mam kupić?
Kiedy i jak często używać już mniej-więcej wiem.
Martwią mnie jednak kosmetyki, których, wedle Waszych słów, nie można łączyć z retinaldehydem. Czy ostatecznie mogę używać kremów przeciwzmarszczkowych na dzień, czy nie?
I jeszcze: jaka jest dokładnie różnica między retinaldehydem, a retinoidami?
Proszę na mnie nie krzyczeć. Jest tych wątków tyle, że już się naprawdę pogubiłam
