[katrina]

jutro idę do fryzjera z zamiarem obcięcia grzywki (zawsze miałam grzywkę, ostatnie półtora roku poświęciłam na jej zapuszczanie, po czym, jak odrosła, stwierdzam że jednak moje wielkie czoło nie nadaje się do prezentacji światu i bez grzywki czuję się "łyso"). mam totalny schiz (złe doświadczenia z fryzjerami) że coś będzie nie tak, co z noszeniem czapek itp., co z układaniem, jak będę wyglądać (moje włosy mają tendencję to fruwania przy najmniejszym podmuchu wiatru - obawiam się że będzie się ona idiotycznie rozwiewać na boki albo co gorsza do góry), jak będzie wyglądać przy spiętych włosach (muszę mieć możliwość spięcia włosów tak, żeby mi nic nie latało poniżej poziomu oczu i po bokach, grzywka nad czołem - nie zasłaniająca widoku - może być), jak będzie wyglądać z moimi dość oryginalnymi i "mocnymi" oprawkami okularów - typowy schiz przedpostrzyżynowy i na dodatek właśnie wyczytałam, że ODPOWIEDNIA długość grzywki podkreśla oczy (to ok) za to NIEODPOWIEDNIA podkreśla... nos! Jest to ostatnia część mnie, na jaką chciałabym ściągać uwagę w związku z cyzm pytanie - jaka na miłość boską jest ta właściwa długość??
i jeszcze jedno - nie wiecie czy można chodzić na podcinanie samej grzywki, żeby to kosztowało mniej niż normalne strzyżenie?