Dot.: Moje wypociny koralikowe
Hmm... kolczyki, które wrzuciłaś jako ostatnie podobają mi się Ale... jak się na nie patrzy, to można sobie mniej więcej obliczyć w myślach stosunek wagi dolnej części kolczyka to wytrzymałości zaczepu. Po czym do głowy przychodzi niepokojąca myśl, że to kiedyś musi się zerwać. Tak więc ja bym się bała nosić takie kolczyki
|