[Rena]

Napisane przez Ilta

Pytanie jak w tytule. Jeśli chcę założyć coś swojego - muszę temu poświęcić czas. Jeśli poświęcam czas - to nie pracuję i nie zarabiam, zanim nie otworzę danego biznesu, a to może zająć kilka miesięcy.
Jeśli nie pracuję - nie mam za co żyć.

Czy udało Wam się połączyć pracę z zakładaniem firmy ? Czy mieliście inne pomysły ?

zalezy od charakteru dzialalnosci - czy na poczatek musisz inwestowac itp. I na ile szybko bedziesz wystawiac faktury/rachunki. Ja zakladalam dzialalnosc gosp. szkolenia i doradztwo, ktore nie wymaga duzych inwestycji (poza wlasna wiedza i umiejetnosciami), wiec byla kwestia tylko znalezienia klienta. Mimo to bralam maly kredyt, ktory dosc szybko splacilam (juz z pierwszej fv), glownie na zycie.
Nie laczylam pracy na etat z dzialalnoscia gospodarcza, pozniej laczylam wlasna firme ze studiami doktoranckimi i musze powiedziec, ze to bylo dla mnie stanowczo za duzo i skonczylo sie na tym ze i zawiesilam studia dr i dzialalnosc gospodarcza.

Z innym znanych mi przypadkow - tak po znajomych patrzac. Na poczatku dzalalnosci duzo osob decyduje sie, ze po prostu ktos inny ich utrzymuje (najczesciej ktos z rodziny np. maz zone, czy mieszkanie u rodzicow) nim firma zaczie przynosic dochody. Wiadomo, ze latami to obciach, ale w sytuacji przejsciowej nie takie az zle rozwiazanie.

Teraz ciezej dostac kredyt - zakladasz firme w kryzysie ekonom.
Trzecie rozwiazanie jakie widzialam - oszczednosci.

A czwarte dg ale tak naprawde pracujesz dla znanej firmy (nie ma okresu szukania klienta) i ta firma zapewnia Ci dochod/socjal.