Wątek
:
Najbardziej nieudany prezent perfumeryjny
Podgląd pojedynczej wiadomości
2006-11-19, 18:23
#
6
AmabA
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 109
Dot.: Najbardziej nieudany prezent perfumeryjny
Perfumy kupuję tylko wówczas kiedy wiem że dana osoba o nich marzy.
I tak do moich bliskich trafiło
Hiver Micallef
Ananda (do Mamy)
Gaiac ( do Męża)
Le Baiser du Dragon (znowu Mama)
Nieudanego prezentu zapachowego nie mam na sumieniu ponieważ nigdy nie kupiłabym w ciemno.
A jako obdarowywana osoba...?
Moi bliscy (najbliżsi) wiedzą o czym marzę.
Mąż walczy dzielnie o Ambre Narguile a od rodziców nie wykluczam otrzymania jakiegoś Lutensa. Mama troszkę sie na nich zna i podpytywała ostatnio o Douce Amere
Nieudanym prezentem było Winter Delice....
Dostałam je już kiedy było o nie nie tak łatwo, całe 125 ml...
Wiem, że ofiarodawca nieźle się namęczył
Ale ja po prostu nie mogłabym nosić Winter Delice
Przez jakis czas miałam je dla samego posiadania, ale z czasem zrobiło mi sie ich szkoda
W końcu lepiej by były u kogos kto będzie sie nimi cieszył...
I trafiły w dobre ręce...mojej Mamy.
Ona nie zdradzi że je oddałam mojemu ofiarodawcy tylko istnieje wersja, że używamy ich wspólnie
AmabA
Pokaż profil użytkownika
Znajdź więcej postów AmabA