Dot.: BEZROBOTNI łączmy się. Część IV
bedac na umowie na zastepstwo wlasnie za osobe w ciazy, mialam pewien niesmak, keidy przychodzilata osoba, wszyscy uradowani trajkotali, kiedy wraca itd. ja to oczywiscie rozumialam, ale sie juz tam zaaklimatyzowalam i polubilam z tymi ludźmi i dziwnie się czułam jak pytali ją przy mnie kiedy wraca, bo wiedzialam ze wtedy ja zakoncze prace.
czułam się jak piąte koło u wozu wtedy
|