Czeeeść
Kawuś, wszystkiego najlepszego! Pociechy z Lolki, żeby Wam zbytnio demolki nie robiła, radości z Narzuta i gładkiej drogi do wymarzonego ślubiku
Hawwa, ja nie lubię też czegoś takiego, że podstawą do zwolnień jest jedna lista. Mnie się tak raz udało, że poszłam jeden jedyny raz na wykład. I miałam pół stopnia wyżej

tuż przed Wielkim Czwartkiem, gdzie większość jechała do domu, a ja nie miałam co robić, bo wizytę w WC miałam u dermy, to poszłam dla robienia tłumu (7 osobowego)

Z kolei teraz z toksyków jest tak, że można być zwolnionym z egzaminu, jeśli m.in. spełni się punkt o 100% frekwencji. I 2 osoby były chore na pierwszym wykładzie, donosiły zwolnienia, ale kobieta była nieugięta. No i mając jedne z najlepszych ocen na roku nie mogą sobie oddechnąć w sesji.
Byłam dzisiaj na zakupach.
Kupiłam TŻ wodę toaletową Davida Beckhama 
Nie wiem, jak on to przeżyje, bo nigdy nie miał nic więcej niż dezodorant czy woda po goleniu

Ponadto udała mi się książka - poszłam do Weltbilda, bo akurat na wystawie była konkretna książka, którą chciałam kupić. Cena na okładce 39,90zł. W kasie 27,80

Nie wiem dlaczego, ale nie będę się zastanawiać
