[iziaczek]

Jestem przewlekle chora i mam duzo do czynienia niestety z słuzbą zdrowia.Gdyby nie prywatni lekarze to pewnie juz dawno bym umarła.

W panstwowej przychodni musze sie wykłócac,wręcz błagac o badanie które sa mi niezbędne.Jak juz sie o nie wykłóce to potem panie pielegniarki robia mi je z wielką łaska i czesto zapominaja o jakims badaniu(celowo bo jest drogie),to jest powodem kolejnej kłótni i kolejnej wilekiej łaski z strony lekarzy i pielegniarek-pomijajam fakt ile trace czasu na załatwianie tego wszystkiego.
Na recepty czekam tydzien-jakby ktos nie wiedział tyle trwa wypisywanie 5 recept,bardzo czasochłonne zadanie.
Na badania bardziej inwazyjne typu kolonoskopia trzeba wiecznie czekac,o przyjeciu do szpitala niekiedy mozna pomarzyc.Jak kiedys jeszcze chodziłam na wizyty kontrolne do szpitala to musiałam czekac po 5-6 godzin na miejscu.
I przy tym wszystkim lekarze zachowuja sie jakbym im robiła wielka krzywde,bo jak ja smiem im zawracac im głowe.Do tego, jeszcze na kazdym gabinecie widnieje plakat,z lekarka z pomalowanymi na fioletowo oczami(marna imitacja zmeczenia) i opisem biedy i nedzy lekarzy.Ręce opadają.

Całkowicie inaczej jest w prywatnych gabinetach,na wizyte czekac nie musze,badania mam te ktore musze miec i wszystko jest idealnie tylko trzeba płacic....

Dlatego popieram wszystkich ktorzy uwazaja ze aktualna słuzba zdrowia jest beznadziejna