Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-01-02, 13:45   #1822
arsenalfan26014
Rozeznanie
 
Avatar arsenalfan26014
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 872
Dot.: Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

Cytat:
Napisane przez Bottega Pokaż wiadomość
skąd ja to znam... Dokładnie to samo miałam. Chodziłam do szkoły ledwo żywa, ze szkoły dzwonili do mamy, że w takim stanie powinnam leżeć w łożku, a ona albo odbierała mnie z obrażoną miną i później było kazanie, albo i tak kazała zostać na lekcjach. Raz nawet była taka akcja, że pielęgniarka szkolna się wkurzyła, że znowu chora przyszłam do szkoły (poszłam do niej po coś na gorączkę, bo moje leki przestały działać, a czułam się beznadziejnie), zawołała dyrektorkę i była wojna... między nimi a moją mamą. Oczywiście oberwało się mnie, bo w końcu jak ja mogę być chora? Jak ja śmiałam? Teraz jest mi dobrze, bo nie ma takiej kontroli nad moim życiem. A Ty mieszkasz z rodzicami nadal?
Nie, nie mieszkam już z rodzicami, ale wiesz, jakoś się w rozmowie powie, albo coś wspomni i już wielka afera
jesli chodzi o choroby, to moja mama jest taka, że ona nie idzie do lekarza i jak ja do niej mówię, że idę, bo mnie coś tam pobolewa, to ona, a przesadzasz, nie masz co robić tylko z byle gó**** iść do lekarza? jak mam anginę, i mówię, że idę do lekarza, to też krzywo na mnie patrzy, a z anginą to mam problem, bo przynajmniej kilka razy w roku mam
ale najgorsze było to, jak miałam kolizję samochodową. babka we mnie wjechała, bo jak to powiedziała "noga jej się ześlizgnęła z hamulca w każdym razie, ja jak tylko poczułam, że coś we mnie walnęło, to się popłakałam i zaczęłam histeryzować, bo wiedziałam, że już minę mojej mamy. wszyscy mnie uspokajali, a ja nic. dzwonię do niej i mówię co się stało. a ona, no ładnie, i zaczęła się afera. nawet nie zapytała jak się czuję, czy coś mi się stało, czy jestem cała, nic. tylko o samochód się pytała. potem cały wieczór leżałam w łóżku, bo jakoś strasznie mi się w głowie kręciło, nie mogłam ustać na nogach, uderzenie nie było duże, ale jakoś to odczułam (jechałam wtedy z koleżanką i ona też się źle czuła) i mówię mamie, że chyba pojadę na pogotowie, bo coś jest nie tak, a ona przestań, nic ci nie jest, a z resztą jak tak jeździsz to się doigrałaś. do tej pory jak wspominam o tym wypadku, to wszyscy mówią, że ja w ta babkę wjechałam, a nie ona mnie, ale już jakoś nie mam ochoty ich poprawiać moja rodzina jest jedyna w swoim rodzaju ale i tak ich kocham

co do fitness, to strasznie duże różnice, ciekawa jestem jak jest u mnie w Poz
__________________

waga? jest, ale boję się na nią wejść
arsenalfan26014 jest offline Zgłoś do moderatora