U mnie dzisiaj tak:
1) 35g płatków owsianych, 100ml mleka, a'la omlet z 1 jajka oraz odrobiny mleka i wody na patelni przetartej oliwą z oliwek
2) 180g jogurt naturalny,
mój ulubiony, nie żaden 0% 
, kawa z mlekiem
3) 400gramowe jabłko! wieeelkie

4) kawa z mlekiem, kawałek bułki wieloziarnistej (15g), puree z 270g brokuła i 70g nat serka homo + sól, pieprz, czosnek proszkowany
5)
planowany sojowy pasztecik (20g zmielonych kotletów sojowych, 50g twarogu, ciut proszku do pieczenia)
-> fitnesssssssss 
6)
planowana micha sałatki warzywnej, herbatka pokrzywowa
7)
planowany twaróg/serek wiejski
6 i 7 moooże będą w jednym posiłku, zależy o której mi przyjdzie planowo iść spać.
Albo warzywa dojdą do pasztecika czy jakoś tak.
Jak się prezentuje jadłospis?
MÓJ CEL: szóstka na przedzie

do połowy stycznia, i to taka stabilna. Rodzeństwo, którego nie widziałam od wakacji przyjeżdża i chcę zaświecić, hahah

A szóstka w psychice to zupełnie co innego niż siódemka...

Ogólnie na razie się nie ważę, bo po objadanku wczoraj to żal może być

Sobotka ważenie. No, może się złamię wcześniej i sprawdzę stan rzeczy.
Warto pić te herbaty z pokrzywy? Ponoć oczyszczające mają działanie, tak? A jakie otręby są najlepsze - najsmaczniejsze lub najbardziej wartościowe? Bo otręby dobra rzecz, kupowałam orkiszowe, bo najmniej kaloryczne i drobne, ale teraz no NIC mi nie smakuje z nich, cokolwiek bym robiła... Dlatego chcę zakupić jakieś inne i dodawać do owsianki albo czegoś.

Aha! By the way, zamierzam cisnąć bezsłodzikowo przez najbliższe dni przynajmniej. Kurczę, potrzebuje warzywnego oczyszczenia po tym całym grudniu skubanym.
