Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-01-04, 18:55   #2719
koniakonia
Zakorzenienie
 
Avatar koniakonia
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 222
Dot.: Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

Cytat:
Napisane przez mag_99 Pokaż wiadomość
konia a ja mam do Ciebie takie pytania ogólne dotyczące cc - proszę o odp. o ile to możliwe - bo niestety nastawiam się na cc - Filipek jest ułożony pośladkowo, więc jak to stwierdził mój gin - szybki poród raczej będzie

1) jak długo dochodziłaś do siebie po cc - chodzi mi o ten pierwszy stan po znieczuleniu - ja po swojej operacji pamiętam, że po 12 h kazali mi wstawać (trochę to pokraczne było)?

2) wiem, że Nina była zabrana ze względu na tego paciorkowca - ale nie wiesz kiedy - po jakim czasie, przynoszą dziecko i czy zostaje ono na stałe jak wszystko jest ok?

3) czy miałaś trudności z pokarmem? podobno po cc może się na początku nie pojawiać

4) jak długo goiła Ci się potem rana - wiem, że pewnie około 10 dni i zdjęcie szwów, tylko zastanawiam się jak potem ogarnąć dziecko jak brzuch ciągle ciągnie...

dzięki z góry za wszelkie info
Meg już Ci piszę jak było, mogę coś niedokładnie pamiętać , no i wszystko też zależne jest od danego szpitala , tzn. od tego jakie mają zwyczaje dotyczące pobytu dziecka w pokoju mamy po cc itd., ale
ad.1 .Cięta byłam o 12.23 , 14.01, znieczulenie w kręgosłup podpajęczynówkowe, probowałam wstać na drugi dzień rano, szło kiepsko bardzo, ale w południe już chodziłam
ad.2.u mnie przywieźli Ninę do karmienia coś po 6 godzinach chyba, ale to położna mi Ją podała na łóżko, obróciłam się trochę i próbowałam karmić, ale szło słabo, potem zabrali Ją, bo zaczęła sinieć , to kiedy dają dziecko po cc pewnie zalezy od typu znieczulenia, od szpitala, od tego jak się Mama czuje ,
ad.3 nie miałam kłopotu, mleko pojawiło się natychmiast, z tym,że te duże sutki problem sprawiały , przed porodem nie miałam siary nawet , mleko mnie zalewało , a jak się rozbujałam to rzeka mleka normalnie szła
ad.4.
ja miałam szwy rozpuszczalne, wychodziłam po 14 dniach od porodu i już nie odczuwałam żadnych dolegliwości z powodu rany, żadnego ciągnięcia , nic,goiło się ładnie, tak że spokojnie dziecko można obsługiwać, a w szpitalu tak samo, 3-4 dni i się już porusza człowiek normalnie, wtedy jeszcze boli , ale korzystałam z przeciwbólowych leków i nie jest najgorzej
Cytat:
Napisane przez negila Pokaż wiadomość
Może i masz rację że od przybytku butelek głowa nie boli

odnośnie porodu cc czytałam artykuł o tym że nawet jak jest zaplanowany i wiadomo że nie ma szans na sn warto się trochę pomęczyć z tymi skurczami tak do kilku cm rozwarcia nawet. Po 1 dobrze to stymuluje malucha- nie doznaje takiego stresu 2. przygotowuje organizm i nie trzeba go mechanicznie stymulować- tu chyba chodziło o oczyszczanie się organizmu.

Ciekawa jestem jak to wygląda w praktyce czy lekarze o tym mówią i zachęcają do tego żeby poród mimo wszystko zaczął się normalnie??


dziewczyny które biorą luteinę czy czujecie że podczas aplikowania ona was podrażnia? mi coraz mniej komfortowo z nią
moj gin też ma takie podejście do cc, z tych m.in .powodów , a poza tym pokazywał mi jaki gruby jest mięsień nierozbujanej macicy , a jaki gdy jest przygotowana i dla mnie to jest bardzo sensowne, o kwestii trudności z szyciem cienkiego mięśnia nie wspomniał ....

Cytat:
Napisane przez cziqua Pokaż wiadomość
no moje Panie my jużz po USG


moja mama była ze mną i jedziemy samochodem i ja do mamy mówię że coś czuję że z tej córki z ostatniego usg się synek zrobił a ta się śmiała no i co ? - lekarz po wszystkich pomiarach gdzie w 99% na 26tydzień i 4 dzień wyszło tylko jeden pomiar 24tydzień 4 dzień ( w tym tygodniu jestem)była to kośc udowa o ile się nie mylę wszystko ogólnie ok lożysko na tylnej ścianie pęcherz ok serducho ok kręgosłup ok ilośc wód ok itd i się pyta czy znamy płec na co ja mu mówię że poprzednio na usg była córka no to sie lekarz zdziwił ale powiedziałm mu że powiedział że jeszcze nie na 100% a on mi wyskakuję że ten wyrostek(pokazałna monitorze) to prawdopodobnie siusiak że nóżki zwarte ale wystaje mama w śmiech mówi że mam dobrą intuicje i że mój mąż sobie wymodlił tego napastnika dzidziol waży 860g - niezły klocek jak na 25tc no i cały czas ułożony poprzecznie ale tym jeszcze sie mam nie martwic
Ale jaja , dosłownie gratulacje , jak mi taki numer moje Dziewczę wywinie to sorry , ale róż będzie ulubionym kolorem Synusia
gratuluję i wcale nie musi być klocek z Dzidziusia, ponoć często te malusie potem dużo przybierają
Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Niedawno otworzyli niedaleko mnie mały sklepik z artykułami dla dzieci. Głównie ubrania i akcesoria (ale babka rozkręca interes, więc i towaru będzie więcej i bardziej urozmaiconego). Wpadło mi w oko takie oto łóżeczko
http://www.bobowozki.com.pl/product_...=1963&osCsid=4

Myślę, że to ciekawa alternatywa dla zwykłego łóżeczka i kołyski.
Jak dla mnie niepraktyczne to łóżeczko, dużo materiału, łatwo do brudzenia,w dodatku jasny kolorek,chluśnie marchewką dzidziuś i kiepsko to widzę,kłopotliwe czyszczenie,bo wiadomo,że idzie zdemontować i prać , ale gdzie wtedy kłaść dziecko jak się to suszy,hmmm, wynalazek nie dla mnie, ale wiadomo, każdy ma swoje widzi misie

A ja po wizycie ....
usg będę mieć w poniedziałek , jeśli chcę,bo dzisiaj nie było tż, ale w sumie płytę dostałam z 14.12 ( zapomniałam ostatnio zabrać )i pamiątka jest,a może sobie poczekam do następnej wizyty i wtedy sobie zrobię jeszcze pomyślę...
Ciążowo wszystko ok
Pogadaliśmy o porodzie ....więc niezależnie czy się pacior pojawi czy nie to albo mogę w domu czekać aż coś ruszy , bo zastrzyk z antybiotyku i tak 4-6 godzin po pęknięciu błon dostanę albo położę sie w okolicach terminu do szpitala i tam coś rozkręcą , bo z moja niewrażliwością na oksytocynę na samoistną akcję raczej nie ma co liczyć, mój gin dzwonił to ordynatora tam gdzie mam rodzić i rozmawiał m,in o mojej sprawie i mam się nie martwić, osobiście nie muszę nic załatwiać, bo mój gin wszystko załatwi jak przyjdzie czas , jak to ujął : z Krzysztofem dobrze się nam wspólpracuje ,a że mi zależy na tym Krzysiu do cięcia to się chyba dam połozyć ,żeby nie trafić na chybił trafił
Będę miała robioną krzywą krzepliwości na początku lutego
Wymioty i bóle kręgosłupa od ułożenia Małej zależne ,bo albo mam jedno albo drugie , zależy gdzie ciśnie

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Mravka piękne zdjęcie Roberta

Cottonpuma
oj szkoda ,ze ten cukier taki, ale dasz radę
koniakonia jest offline Zgłoś do moderatora