Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - co robić?
Wątek: co robić?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-01-07, 07:08   #14
hardstylesoldier2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 59
Dot.: co robić?

Cytat:
Napisane przez ewuszkaaa Pokaż wiadomość
Kurcze, tak zupełnie przypadkiem tu zajrzałam... smutno mi

Po 1 - nie ma prawa Cię szarpać. Nigdy. Niezależnie czy ma powód czy nie.
Po 2 - chyba lepiej przesunąć ślub kościelny... na pewno będzie to trudne, ale nie wiem czy bym w atmosferze kłótni potrafiła stać przed ołatarzem i wyznawać miłość...

Po 3 - finanse. Macie wspólne konto czy dwa osobne? Kto odpowiada za płacenie rachunków, za sprawdzanie stanu konta? Kto płaci za przyjemności?

Ja lubie mieć pieniądze, bardziej mnie cieszy jak mi coś zostanie niż np. coś nowego. Na coś nowego sobie wole uzbierać i wtedy kupić.
TŻ lubi mieć coś nowego, mając nawet zero na koncie. Są na ten temat dyskusje co miesiąc.

Mieszkamy razem już długo, więc ten temat od początku był drażliwy. Zrobiliśmy tak: założyliśmy wspólne konto, na który umawiamy się, że przelewamy w dniu wypłaty równą kwotę - z tego płacimy rachunki, kupujemy paliwo, naprawy, remonty, jedzenie, środki czystości i wydajemy na wspólne przyjemności (czyli np. jak razem idziemy do kina). Ciuchy każdy kupuje z własnej kasy, jak TŻet idzie na impreze z kolegami, płaci z własnej, jak ja wychodzę sama płacę z własnej, słodycze i "pierdółki" każde z własnej kasy.

Jeśli braknie nam wspólnej kasy - dokładamy się z "osobistej" ale po równo! A jak TŻet zdąży wydać swoje :/, to oddaje w nastepnym miesiącu i jego boli że ma mało.

Uważam, że w sytuacji gdzie jedna osoba nie potrafi gospodarować pieniędzmi, to jest bardzo dobre rozwiązanie.

Myślę, że osoby które na codzień nie zajmują się opłatami, zakupami, nie WIDZĄ na własne oczy, że po zapłaceniu rachunków zostaje prawie nic... nie mają świadomości ile kosztuje życie... Może Twojego partnera należy tym obarczyć?
mamy wpólne konto, bo tego wymagał kredyt..
ja pilnuję takich rzeczy jak rachunki, ja wszystkim zarządzam w pewnym sensie. a przyjemnosci ida ze wspólnego konta. więc mąż ma tylko karte i sie nie zastanawia czy są pieniądze czy nie ma. nie zapyta tylko idzie i wydaje albo wymysla nową rzecz, która jest "niezmiernie potrzebna".
oj tak.. przydałoby się go obarczyć, ale nie zmieniłoby to faktu, że musiałabym go w pewnym sensie kontrolować, bo nigdy bym nie miała pewności, że wszystko będzie zapłącone na czas ;/

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Cytat:
Napisane przez preetamsingh Pokaż wiadomość
Tzn. kłócicie się głównie o pieniądze? Może frustrujący jest dla Was również fakt, że musieliście wrócić do mieszkania z rodzicami?
tak, większość kłotni jest właśnie o pieniądze..
a to, żer musieliśmy wrócić do rodziów też niestety. ja już osobićie nie mogę tego znieść. a jeszcze 8 miesięcy zostało ;/
jak mi zbudują mieszkanie w końcu to najpierw robię łazienkę a spać będę na materacu!
hardstylesoldier2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując