[Paulinka675]

Napisane przez Bakalli

Mam taką bliższą koleżankę, która od trzech lat przed świętami proponuje mi, żebyśmy kupiły sobie prezenty, bo to taki fajny, miły gest itp. itd. Co roku się na to zgadzam, jednak jej prezenty są wyjątkowo... nietrafione. Dwa lata temu kupiła mi taką dużą świąteczną bombkę i skarpetki, rok temu kiczowatą świeczkę, a w tym roku zwykłą bombkę na choinkę
Dla porównania ja kupowałam jej: szalik i rękawiczki, zestaw do malowania oczu Sephora czy srebrną biżuterię. I jeszcze żeby uniknąć niezręcznej sytuacji, ustaliłyśmy budżet na te prezenty 40-50 zł. No cóż, nie wiedziałam, że te świąteczne ozdoby teraz takie drogie...

oj miałam podobną koleżankę, znałyśmy się 12 lat i ja wiedziałam co jej się marzy, natomiast ona nie poświęciła nigdy chwili by się zastanowić z czego ja się będę cieszyła, przykre...