[Black Rainbow]

Napisane przez StudentkaP

Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"

Teraz doskonale widać jak ex narzeczony autorki się nią zajmował, gdy ta zaniemogła Tak się o nią troszczył i pilnował jej, że wspaniali i nieskazitelni koledzy, którzy oburzyli się jej nikczemnym i nagannym zachowaniem, mogli ją bezkarnie obmacywać i robić jej zdjęcia. Tak narzeczony to skarb! I jeszcze później potrafi postawić dziewczynę do pionu wyzywając ją od szmat. Brawo

Rozumiem, że wizażanki, które broniły tego jakże upokorzonego mężczyzny, nadal podtrzymują swoje stanowisko?

Dodam oczywiście, że nie mam tu na myśli dywagacji: czy on powinien ją zostawić czy nie, bo jeśli chciał, to miał takie prawo. Chodzi po prostu o całokształt jego zachowania wobec dziewczyny.

StudentkoP, otrząśnij się, bo ten cham, kretyn i prostak nie był odpowiednim materiałem na chłopaka, narzeczonego, a co dopiero wspominać o mężu. Naprawdę jestem w stanie zrozumieć co przeżywasz. Jednak nie ma sensu byś niszczyła samą siebie i zamartwiała się przez jednego oszołoma. Nie był Ci pisany i powinnaś się cieszyć, że już Cię z nim nic nie łączy. Cała ta afera wokół Twojej osoby raz dwa ucichnie. Odpocznij i zacznij poznawać nowych i normalnych ludzi.