2012-01-08, 14:28
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
"Zmienność" zapachowa - nos, mózg, skóra czy emocje?
Niestety, zaliczam się do osób niestałych zapachowo- dla przykładu- kupiłam i sprzedalam ok. 170ciu flakonów, mam 13, z czego myslę o pozbyciu się pieciu 
W zasadzie jestem wierna tylko zapachom, które znam z dzieciństwa albo się dobrze kojarzą wspomnieniowo, natomiast perfumy "nowe"- w zasadzie nie mją szans.
Teraz doszło już do tego, że sama zażyczyłam sobie prezent, który, choć wcześniej testowałam, znielubiłam od razu po pierwszym "włożeniu"- nie poznając go wcale (co do oryginalności nie mam wątpliwości).
Niestety, jestem osobą, która do końca nie zużyła ani jednego flakonu, poza, takim, co miał 5 ml 
Oczywiście- mogłby ktoś powiedzieć- znajduję pretekst do "gonienia króliczka"- ale to nie (tylko?) to.
Często dochodzi do sytuacji, kiedy cieszę się, że nie wygrałam licytacji, a także- przyznaję się- udało mi się ze 3 razy uprosić sprzedawcę o zrezygnowanie z mojej oferty.
Oczywiście o noszeniu zapachu przez parę dni z rzedu nie ma mowy, najwyzej na spacer z psami (20min) chodzę w Edenie- od 3 miesięcy, ale zmywam go od razu po przyjściu do domu
Czy jestem samotną wyspą, czy ktoś tak ma?
Edytowane przez justynaneyman
Czas edycji: 2012-01-08 o 14:31
|
|
|