[Loriette]

Napisane przez aniabaniaa

2. wiesz, no ma, ale martwi mnie to, jest za bardzo ambitny, robi wszystko w kierunku, zeby w przyszlosci zapewnic nam dostatnie zycie, ale wymaga od siebie zbyt wiele i przez to sie doluje. a nie umiem mu wytlumaczyc, ze dla mnei super sukcesem bedzie wspolne mieszkanie, wakacje raz do roku i normalne, spokojne zycie bez wielkich ograniczen w ciagu miesiaca. wiadomo, chcialabym takiego zycia jakie on sobie wymyslil, ale, no, zejdzmy na ziemie, jak uczciwie na to zarobic? nie widze tego

U mnie jest ten sam problem TŻ nie przestawił się na polskie realia i uważa, że osiągnie tyle co Jego ojciec, ale pracując tutaj. Przed tą niedzielną rozmową w BMW ma mega aspiracje i nadzieje. Bo On: "Za tyle, a tyle nie będzie pracował, bo nie pozwoli na to, żeby mi czegoś brakowało". Skoro myśli, że będzie zarabiał krocie zaraz na początku to pozdrowienia ) Bo On musi mieć swoje BMW M3, bo takie OJCOWSKIE nie jest fajne. Ale i tak Go kocham

A komu dzisiaj nie zadzwonił budzik i nie poszedł na historię

Zaraz lecę do fryzjera, mam nadzieję, ze będzie miejsce