Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ja...Ja...Ja...
Wątek: Ja...Ja...Ja...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-01-14, 12:09   #1
HermenegildaBloom
Przyczajenie
 
Avatar HermenegildaBloom
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13
Wink

Ja...Ja...Ja...


Dziewczyny, oczywiście jak połowa z Was, mam konto na wizażu, ale najczęściej przeglądam jako niezalogowana (czyste lenistwo). Pewnie ten mój wątek post zostanie za chwilę usunięty, bo przecież, jak tak można… Mimo wszystko odważę się i dam Wam (być może) trochę do myślenia.


Jak już wspomniałam czytam sporo wątków. Czasami jest mi do śmiechu, czasami do łez, ALE no właśnie. Jak nie mam nic do powiedzenia, to po prostu zamykam twarz i nie piszę nic. Niestety tej cudownej cechy większości z Was brakuje. Jak tylko niektóre zwracają się z nieco trudniejszym, bardziej skomplikowanym problemem, od razu są posądzane o trollowanie i prowokację. Jak tylko któraś zwraca się o pomoc, bo chce RATOWAĆ związek, bo widzi nadzieję, bo wie na temat własnego związku nieco więcej niż zdoła napisać w jednym wątku i więcej niż WSZECHWIEDZĄCE KOLEŻANKI FORUMOWICZKI dostaje odpowiedź „Rzuć go”. Jak tylko któraś zwraca się z problemem we własnym odczuciu bardzo ważnym, lecz w odczuciu szanownych koleżanek WIZAŻANEK błahym i dziecinnym momentalnie zostaje obsypana tyloma określeniami jak to jest infantylna, dziecinna, a jej problemy abstrakcyjne, że takiej osobie nie pozostaje nic innego niż wykupienie dożywotniego miejsca w żłobku. No i oczywiście w grupie siła. Jak tylko jedna, której liczba komentarzy wskazuje na brak innych zajęć niż siedzenie i udzielanie jakże błyskotliwych rad, powie, że coś jest „be” i w ogóle „fuj”, tak od razu wszystkie za nią udzielają odpowiedzi w podobnym klimacie. Ale oczywiście jak SZANOWNE WIZAŻANKI – te najbardziej zajadłe i przemądrzałe (z grzeczności ni wymienię, niech się zastanowią nad swoimi postami) mają jakiś problem, nagle robią się takie malutkie, głupiutkie i pokorne, że śmiać się chce. I nagle te ich problemy urastają do arcyważnych, choćby to było przesolenie/niedosolenie zupy i foch TŻta. TO OCZYWIŚCIE TYLKO PRZYKŁAD.


Moje drogie, zanim rzucicie się na inne z pazurami i wykrzyczycie w co drugim poście „Ja wiem lepiej, ja mam lepiej, ja jestem mądrzejsza”, zastanówcie się, o co tak naprawdę chodzi osobie, która zwraca się do WAS z jakimś problemem, czy potrzebuje wsparcia, czy wyrzygania jej prosto w twarz, jakim to jest śmieciem tak niewiele wiedzącym o życiu. Bo niestety może być tak, że kiedy dopadnie Was przyszłość, staniecie przed identycznym problemem i nagle okaże się, co zostaje z tego Waszego bardzo uporządkowanego życia.


Pozdrawiam
HermenegildaBloom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując