Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 314
|
Makijaż karnawałowy wg mnie
WITAM WSZYSTKICH ZAGLĄDAJĄCYCH SERDECZNIE ! 
W moim wątku odnośnie makijażu karnawałowego pokażę wszystko co mogę. Nie jestem profesjonalną kosmetyczką, wizażystką czy makijażystką, po prostu chcę włączyć się do tego tematu i podzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi Wizażankami , a i mam nadzieję coś sobie podpatrzeć ciekawego.
Z tego co widzę to jest tutaj dużo świetnych propozycji makijażu na karnawał, widać że dla większości z Was to pasja- i tak powinno być! 
Też bardzo to lubię, a maluję się od ogólniaka- eh zamierzchłe czasy, zaczynałam od błękitnych cieni do powiek, teraz preferuję wszelkie brązy a czasem szarości zależy od humoru. Wiem tyle ile mi potrzeba na moje własne potrzeby. Bo wiadomo, że makijaż dla każdej kobiety jest istotnym elementem jej życia- nie da się ukryć to są takie nasze codzienne rytuały. Kobieta musi się „umalować” do pracy, na uczelnię, na randkę czy na imprezę, żeby jakoś wyglądać. Na każdą z tych okazji należy dobrać inny rodzaj makijażu, wiadomo, że ten wieczorowy będzie mocniejszy, bardziej tajemniczy i taki z pazurem za sprawą mocniejszego makijażu oka. Na co dzień będzie to delikatny make up, z lekko podkreślonym okiem, wytuszowanymi rzęsami i jasnym błyszczykiem bądź samą pomadką ochronną do ust.
Nieodłącznym elementem każdego makijażu jest dobry podkład- i jest to albo fluid albo baza pod makijaż lekko przypudrowane, zależnie od naszych preferencji. Wiem z własnego doświadczenia, że odrobina pudru na twarzy nawet latem potrafi uchronić moją jasną karnację przed promieniami słonecznymi. Puder stwarza taką barierę dzięki, której się nie spiekam jak rak. Zimą także na mrozie puder chroni przed wysuszeniem cery i późniejszym czerwienieniem się jak burak. Najważniejsze w doborze pudru jest odpowiedni jego kolor dla naszego koloru karnacji.
Nie za bardzo lubię stwierdzenia od osób, które mówią „Ja to się w ogóle nie maluję i nie używam żadnych kosmetyków” – jak ze średniowiecza slogany, po prostu mnie to drażni, a słyszałam już kilka takich osób .
Nie wiem czy są kobiety które wyglądają idealnie pod każdym względem - mają gęste, grube , czarne rzęsy i porcelanową cerę. Bynajmniej ja takiej na oczy nie widziałam, za to widziałam i widuję super zadbane kobiety z dobrze dobranym makijażem, promienne i pewne siebie, w różnym wieku. No są te też niekorzystnie wyglądające… Uważam, że wszystko jest dla ludzi, a kosmetyki zwłaszcza dla kobiet. Jeśli ktoś mówi makijażowi NIE przez całe życie i się tym w ogóle nie interesuje to potem przy najbliższej okazji np. wyjście na imprezę to widać. Źle podkreślone oko np. dla małych oczu obmalowanie na około czarną kredką to jakaś tragedia- oczy giną, źle dobrany kolor pudru, fluidu. Albo jakoś nieumiejętnie nałożony cień do powiek, który się obsypuje na policzki, a nie wspomnę już o czarnych kropkach na powiekach od dotknięcia szczoteczką od maskary brrrr.
Moja nadwyraz konserwatywna nauczycielka z ogólniaka namiętnie przez 5 lat szkoły powtarzała cyt. „dziewczyny nie pudrujcie się bo wam wyjdą zmarszczki” ale za czasów jej młodości puder był inaczej produkowany bodajże na bazie mączki ryżowej- która wysuszała strasznie, teraz są świetne pudry w kamieniu, fluidy w tubkach w musach, które nie szkodzą skórze a wręcz mogą nawilżać. Więc ta pani nauczycielka troszkę siedzi w innej epoce- ale pewnie dalej głosi swoje przestarzałe teorie. No ona nie używała pudru, fluidu i maskary.
Ona tylko obmalowywała swoje malutkie oczka niebieską konturówką, a usta malowała niczym gejsza w serduszko tyle, że na wściekły róż, dawały się również we znaki na jej twarzy plamy od słońca no i zmarszczki, niewydepilowane brwi i ceglasty róż na policzkach. Ona właśnie była taką osobą (sama twierdząc, że wygląda młodo i rześko) co to się malować nie musi za dużo i że nie potrzebuje kosmetyków za wiele 
To na razie tyle mojego marudzenia , będę pisać i dołączać fotki.
Edytowane przez kasia00_19
Czas edycji: 2012-01-14 o 19:55
|