[ladyanaaa]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;31935922]norka ale przecież póki co to nie ma tych braci więc co? pokoje stoją sobie puste? bez sensu..

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------



to zależy jak się zarabia i dysponuje pieniędzmi..
można np jednego miesiąca spłacić 2 raty kredytu czasem jedną czasem 3 więc nie jest powiedziane nigdzie że w tym miesiącu możemy spłacić tylko jedną ratę..

zresztą pierwsze dziecko to wydatek zgodzę się.. ale drugie prawie wszystko ma po pierwszym..

poczynając od noworodka niemowlaka (wanienka wózek ubranka łóżko itd)
idąc przez przedszkole (ubranka zabawki)
idąc przez szkołę podstawową (ubrania podręczniki)
idąc przez gimnazjum (często wspólne ubrania [jeżeli są tej samej płci] kosmetyki książki itd)
itd itd..

mi się wydaje że serio nie ma większej różnicy.. trochę się dopłaca bo i owszem aczkolwiek nie sądzę aby to były kwoty jakieś nie do osiągnięcia..

wyobraźcie sobie jak sobie żyją wielodzietne rodziny..

jakoś żyją.. dają radę..

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

zresztą karolca kiedyś nam pokazywała swój pokój.. nie wiem czy to ten mniejszy czy większy ale spokojnie można go podzielić na 2 pokoje.. [/QUOTE]


Nie Norka tylko Lady Wiem że stoją puste ale nie mnie to tłumacz tylko im zaczynamy z Tż szukać (w końcu) mieszkania do wynajęcia a później też kredyt na 20-30 lat.

Wiem że teoretycznie jedno czy dwójka dzieci to nie jest duża różnica finansowa (moi rodzice wychowali 5 dzieci z jednej wypłaty i jeszcze za gotówkę dom kupili i zarabiali kwoty minimalne czasem troszkę wyższe zależało od miesiąca bo mieli swój biznes) ale to były inne czasy a teraz jest inaczej wszystko idzie w górę więc musisz mieć jakiś zapas gdyby pensja nie wzrosłą a wszystko drożało. Dla chcącego nie ma nic trudnego, jednak jeśli się chcę osiągnąć i zapewnić jakiś poziom zycia i komfort choć troszeczkę to coś kosztem czegoś. Tu akurat kosztem braku rodzeństwa. Ja to rozumiem, ale jednocześnie wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych i np. idzie duży pokój przedzielić na mniejsze dwa i jest