Dot.: Zioła, kadzidła, czary...
ja odkryłam ostatnio dwa hiper kadzidlaki- pierwszy nieco lzejszy jako preludium- Rumeur Lanvin
juz sam opis flakonu naprowadza na konszchty alchemiczne projektanta
"...jest ubrany w suknię o miękkich, zmysłowych kształtach; luksusowa szklana kula zwieńczona metalową obrączką, która porusza się niczym wahadło – przywołując na myśl flakony z przeszłości – i wykończona wstążeczką z czarno-złotej tafty "
w nucie serca czuje się eteryczną duszna lilię, a w nucie bazy paczulę i piżmo... tak mogłabym pachnieć jakies 200 lat wstecz biegnąc w długiej sukni po mokrym bruku w księzycowa noc....ale to jeszcze nic bo mamy:
perles de lalique
no i tu nawet pies baskervilów by poległ....
libertynski i ciemny, bułgarska róza, czarny pieprz burboński , irys, paczula i drzewo kaszmirowe, ale w jakich proporcjach, jest mocny i prawie męski... mam go i juz sam flakon robi na mnie wrazenie jakby był jakims eliksirem dr jekyla ...zapach starego niemieckiego parku...
|