[kwiatuszek10031989]

Napisane przez wioliix

Malutka Madzia z Sosnowca prawdopodobnie nie żyje chodż ja w to nie wierzę bo jest tyle nie wiadomych w tej sprawie mam wrażenie że ten detektyw ją zmusił żeby tak powiedziała( nawet nie ma licencji na wykonywanie działalności) ciała nie odnaleziono w tym miejscu co wskazała , kurteczka która znaleziono w tm parku nie należała do niej tylko do kilkuletniego dziecka , Rutkowski twierdził że śmierdzi rozkłądającymi zwłokami ale jak moze się ciało rozkładać przy -20stopniach?????? a poza tm to ojciec zeznał że widział ją żywą jak wychodzili z domu a był badany przy wykrywaczu kłąmstw a czemu ona nie chciała się zgodzić na to badanie??? czemu kąpała dziecko przed wyjściem na mróz albo nie wezwała pomocy jak Madzia upadła iwg dziecko przy upadku z tej wysokości nie umiera odrazu..... Może to ja nie chce uwierzyć w tą wersje... Myślę że została sprzedana na nielegalną adopcję albo na organy i że wciaż żyje a matka cągle zmienia zdanie żeby zmylić policję.

http://polskalokalna.pl/raport/poszu...e-zyje,1755079

Właśnie nie mogę wyjść z szoku po tym jak się o tym dowiedziałam... Chociaż szczerze Ci powiem, że też mam cichą nadzieję, że mała jest cała i zdrowa... i będę na to liczyć i się o to modlić dopóki nie znajdą jej ciała... Co do tego upadku o którym piszesz to różne rzeczy się zdarzają. Kiedyś u mnie w miejscowości była taka tragedia, że mojej sąsiadki dzieci biegały w mieszkaniu i jej 1,5 roczna córeczka nagle się potknęła, uderzyła główką o podłogę i zmarła na miejscu... Dzisiaj pomyślałam sobie, że może to jest taka taktyka rutkowskiego, albo policji, żeby zmylić tych co ją porwali? Może rzeczywiście została porwana i oni chcą żeby porywacze poczuli się bezpieczniej i zrobili jakiś błąd, a wtedy uda się ich złapać? nie wiem już sama... po prostu naiwnie liczę na to, że ta sprawa się rozwiąże pozytywnie...