2006-12-06, 15:42
|
#143
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Guzek na piersi
witam! juz jestem po zabiegu. Ale musze powiedziec, ze ciezko to przezylam. Widzialam w odbiciu lampy, jak mi lekarz tnie skore, a potem jak wycina wlokniaka :| Krew leciala, blee... Potem zszywanie-fajna, gruba czarna nitka, ktorą lekarz po namysle usunal i wymienil na inna. Czylam, jak mi naciaga skore. Nieprzyjemne to bylo. Nic nie bolalo, ale sie strasznie czulam psychicznie. Teraz mam opatrunek, jutro ide na jego zmiane. Ale boli troche Lekarz stwierdzil, ze niepotrzebnie operowal, bo mialam naprawde malego guzka (5 mm) i trudno go bylo w ogole znalezc, gdy tkanki napuchly po znieczuleniu. Wiecej juz nic wycinac nie bede, chyba ze naprawde urosnie. Ale mam nadzieje, ze juz nigdy zadego wlokniaka nie bede miala
|
|
|