2012-02-08, 07:51
|
#472
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: A Coruña/ Warszawa
Wiadomości: 241
|
Dot.: Oleje i olejki do włosów - cz. V
Cytat:
Napisane przez Heroldin
Jedna z Dziewczyn opisywała swoje perturbacje z włosami "na emigracji" {  }. NellN ? Niestety - pamięć już zawodzi . Ona też, mimo stosowania przeróżnych dobroci, miała problemy z włosami . Po dogłębnych wizażowych analizach, zespół konsultantek orzekł {sama zainteresowana też}, że powodem złego stanu włosów, ich wypadania jest woda, jaka z kranu w tym państwie leci . Czy znalazła rozwiązanie problemu ? Nie wiem .
|
Problem nie mój, ale trochę inaczej wyglądał 
Ja "na emigracji" mam wlosy genialne, błyszczące, mięsiste, rosną "jak na drożdżach" (a bez nich ), często zapominam o odzywce a włosy mam jak po niej. No w ogóle bomba. Mieszkam nad oceanem i mam pitną wodę w kranie.
Po każdorazowym przyjeździe do PL (Warszawianka z urodzenia) włosy lecą jak głupie i przesuszają się. Robilam badania i wszystko u mnie w organizmie OK. Moja diagnoza jest więc taka, że musi to byc zanieczyszczenie, twarda i mało fajna woda, no i suchy klimat.
Z Wizażankami staralyśmy się znaleźć jakieś rozwiązanie, ale jedyne co nam przychodzi do głowy to mycie wlosow w wodzie mineralnej (szczerze powiedziawszy nie mam siły myć się butelkami i latać do supermarketu po baniaki). No i wracać do siebie jak najszybciej. (tylko ze chwilowo muszę jeszcze "niestety" trochę zostać z rodziną...)
Podsumowując: tak, woda i klimat mają OGROMNY wpływ na włosy, cerę i ogólne samopoczucie!
__________________
od 02.2011 - pielęgnacja bezsilikonowa
od 08.2011 - olejki allover! (argan, oliwki, migdały, jojoba, len, rycyna, kokos, Vatika, Heenara, Khadi)
Walczymy z wypadaniem!
|
|
|