2012-02-08, 11:17
|
#596
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 82
|
Dot.: Gotowanie na parze
No dobra, tylko krowa nie zmienia przekonań...
Mea kulpa...
Jednak parowanie nadało biszkoptowi wyjątkową - puszystą, a jednocześnie bardzo delikatną i wilgotną - konsystencję. Nie trzeba było nasączać, jak przy pieczeniu, bo nie wysechł.
Małż ocenił: "bardzo dobry torcik, możesz robić częściej". Czyli klamka zapadła.
Posmarowałam poszczególne warstwy kwaskowym dżemem morelowym, na to warstwa ubitej z cukrem waniliowym kremówki.
Oto efekt (nie patrzcie na estetykę, bo na wystawę nie szło )
__________________
Przyleciałam... odleciałam...
Co złego - to nie ja - pozdrawiam, miszka52
Moje zdjęcia są tutaj
|
|
|