[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez papa0

Witam!

Od dłuższego czasu, ze względu na przeziębienie, codziennie wieczorem zażywałam Rutinoscorbin (po dwie tabletki). Miałam też mały problem z wypróżnianiem, więc zaczęłam regularnie, raz dziennie pić herbatę zieloną (rano) i herbatę czerwoną (popołudniu). Bóle pleców, kłucia w klatce piersiowej, ból w podbrzuszu, rozdrażnienie - wszystko zawdzięczam stresowi. W moim życiu był teraz dość nerwowy moment, a do tego jak głupia cały czas wyczekiwałam miesiączki. Powinna się pojawić wczoraj, jednak do dziś jej nie ma. Wykluczam ciążę bo nie współżyję z chłopakiem, przestałam wierzyć w "cudowne zapłodnienie przez petting" i "plemniki terminatory" i inne takie. Staram się myśleć rozsądnie. Dlatego też zgłaszam się do Was : ) Jak myślicie, czy witamina C, przeziębienie mogło mieć wpływ na miesiączkę? Wiem, że przez stres bardzo łatwo o opóźnienie okresu. Poza tym jestem młodą dziewczyną i normalne w moim wieku jest nieregularne miesiączkowanie. Tak czekałam na ten okres, że liczyłam sobie dni, kiedy powinny się pojawić jego pierwsze objawy (szczególnie ból piersi). Żadne w sumie się nie pojawiały (pewnie przez to, że cały czas o tym myślałam). Przedwczoraj zaczęły mnie pobolewać piersi, więc może to zwiastuje przyjście "czerwonych dni" ; )

Wszystko co tu opisałaś jak najbardziej może przyczynić się do opóźnienia okresu

Miesiączka spóźnia ci się dopiero jeden dzień, moim zdaniem nie ma powodów do niepokoju, myślę, że wkrótce się pojawi, tylko nie nakręcaj się