Dot.: Dlaczego nie chudnę???
Miłe współtowarzyszki niedoli niejedzenia,
dziś rano 62,6 kg!!!
Powoli, ale moja waga spada! Ograniczanie spożywanych kalorii idzie mi całkiem dobrze (odpukać w niemalowane). Widząc pierwsze efekty mam motywację do wytrwania w postanowieniu.
Wykluczyłam z diety słodycze, pieczywo jem tylko na śniadania, staram się nie jeść po godz.19, ale...
wczoraj na kolację o godz. 20 był kotlet mielony z indyka z fasolką szparagową, i dwa kieliszki czerwonego wina.
__________________
Miłość do wilczarza to miłość na całe życie.
Edytowane przez Agatka1231
Czas edycji: 2012-02-10 o 09:00
|