Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - poronienie w 9 tyg, co dalej???
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-02-10, 09:13   #1
natalia926
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 13

poronienie w 9 tyg, co dalej???


Witam,

Jestem tu nowa. Być może nie powinnam zakładać nowego wątku, bo taki już jet - nie wiem. Szukałam, może za mało dokładnie... Jednak chciałabym się wygadać, doradzić, poznać Wasze opinie, może znaleść odpowiedź na pytanie co dalej?

Straciłam swojego Aniłka w 9 tyg.

Nie była to ciąża do końca planowana, ale bardzo cieszyliśmy się z Narzyczonym, że będziemy mieć Maleństwo W kwietniu bierzemy ślub, bardzo się kochamy i Dziecko było dla nas tylko zwięczeniem naszej miłości
Rodzice na początki niezadowoleni, później zaakceptowali sytuacje. W końcu jesteśmy dorości, ja 25 lat, Narzeczony 30 lat, mamy prace...

Tragedia zaczęła się na początku 8 tyg. Do tego momentu czułam się świetnie, żadnych mdłości, tylko zmęczenie, apetyt i zachcianki Na usg w 5 tyg lekarz mopowiedział, że jest wszytko ok. Mówił, że posłuchamy serduszka na następnej wizycie, bo teraz za wcześnie. Był to 3 tyg faktycznej ciąży, bo wiem kiedy dokładnie doszło do zapłodnienia ( tylko raz poszliśmy na całość)

Była sobota rano, kochaliśmy się, potem zauważyłam plamkę krwi na bieliźnie. Przerażenie, tel do gin, kazał leżeć. W niedziele pojawiło się reguralne plamienie ( ciemna wydzielina), więc pojechaliśmy na pigotowie, tam dostałam duphaston 2 razy dziennie. W poniedziałek poszłam do swojego gin, zwiększył dawke na 3 razy dziennie, powiedział, że jest mały krwiaczek, że mam odpoczywać i przyjść za tyg. Niestety w czwartek znowu się pojawiłam, bo plamienie sie zwiększyło. Powiedział, że pęcherzyk ma niereguralny kształt i nie ma echa płodu. Kazał zrobić betahcg i przyjść w poniedziałek. Zrobiłam badanie w odstępie 48 h, pierwszy wynik 10462 za 48 h 30560, czyli bardzo wzrosło, więc uspokoiłam się, bo plamienie też ustało.
Niestety w pon gin potwierdził diagnoze, nie ma echa płodu i dał skierowanie do szpitala. Tam kolejne usg i zabieg łyżeczkowania.
Teraz jestem w domu i zadaje sopbie pytanie dlaczego?? Co zrobiłam źle, dlaczego nasz Kubuś umarł?? Badałam się na toksoplazmoze, różyczke, cytomegalie - wyniki ok. Przed ciąża leczyłam się na chlamidie i rok walczyłam z grzybicą i zapaleniami pęcherza. Może to to?? Doadam, że na grzybice i chlamidie leczylismy się oboje z Nazeczonym, bo wiem, że partner też musi..... Jakie badania powinnam teraz zrobić??? Wyniki badania histopatologicznego za 3 tyg i wtedy mam wizyte. Teraz, we wtorek był zabieg, czuje się fizycznie ok. Krwawie jak przy miesiączce. Psychicznie różnie, raz dobrze raz źle. Narzeczonego mam cudownego. Był ze mna cały czas, wspiera mnie i trwa ze mną...Pocesza, chociaż sam cierpi....
natalia926 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując