lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
wanted: ciemność, drapieżność, kobiecość
o perfumiarskim świecie wiem naprawdę mało i poruszanie się po jego meandrach jest dla mnie błądzeniem na ślepo. dotychczas było to bardzo miłe i całkiem owocne błądzenie, ale od pewnego czasu sytuacja uległa zmianie.
teraz szukam zapachu.
teraz muszę znaleźć zapach.
duszę się w powodzi kwiatowych zapachów w mojej kolekcji, tonę w morzu białych płatków, wszędzie czycha na mnie frezja i jaśmin, wszystko jest mdłe, pudrowe i rozmydlone.
a ja z nagła chcę czegoś innego.
szukam zapachu, który miałby pazury, kły i mruczał cicho, rozchodząc się w powietrzu. szukam zapachu, który owijałby się miękko wokół szyi, osiadał ciężko na nadgarstkach i wodził otoczenie za nos. szukam zapachu, który byłby hybrydą węża z tygrysem - z przewagą tygrysa.
szukam zapachu, który byłby kobiecy w nadzwyczaj sensualny, pierwotny sposób, usidlał zmysły. który zaznaczałby ostrą kreską charakter nosicielki, który byłby zdecydowany, stanowczy i niezaprzeczalny.
chcę, żeby był głęboki, soczysty, wilgotny jak ziemia po deszczu. chcę, żeby był bogaty, ale surowy w swoim rozpasaniu - nie gładki koktajl, raczej chropowata, wyboista powierzchnia zapachu.
ostatnimi czasy panowanie nade mną przejęła ta oto piosenka:
i choć pełno w niej słońca i piasku, to mnie kołacze się w głowie raczej róża, pustynny deszcz, przyprawy i słodycz.
pod powiekami ożyła scena orientalnego tańca:
zakryte ciało i płonące oczy, zmysłowość, wojowniczość.
myślę, że to mogłoby być słodkie i lepkie od owoców - niekoniecznie właśnie takie, ale jeśli, to podbite czymś, czego nie jestem w stanie sobie wyobrazić. drewno? szypr?
nie znam się na tym biznesie i zdaję się na waszą wiedzę, wyobraźnię, bogactwo zapachowych obrazów.
wiem, że nie mogę pachnieć jak słodycze, ani ciasteczka, ani karmel, ani czekolada, ani migdały w cukrze, ani palony cukier. ani nic z tych rzeczy.
wiem, że nie chcę pachnieć jak wschodnia chmura przypraw, ostro i drażniąco.
wiem, że nie czas dla mnie na zapach kadzideł, żywicy i skóry.
wiem, że umrę w starciu z kolejnym kwiatowym zapachem.
kręcę się wokół róży, wanilii i pieprzu.
przy propozycjach proszę wziąć pod uwagę moją młodocianość - przyszła osiemnastka kłania się po pas - i nieobycie zapachowe. mój gust jest skrajnie niewyrafinowany.
uprasza się o ostrożność w proponowaniu zapachów, których testy mogą zabić.
chwilowo namiętnie karmię się j'aime la nuit od la perli i czekam.
__________________
chase the rain!
|