Witam Dziewczyny

!
jako, że zaczynam moje biochemiczne szaleństwo

, chciałabym się Was, bardziej doświadczonych koleżanek poradzić w kwestii odpowiedniego doboru mazidełek

, bo zamierzam dokonać pierwszych poważnych zakupów na BU

. Niestety jestem osobą, która raczej traktuje dbanie o siebie jako zło konieczne

,
ALE ostatnio postanowiłam
wziąć się za siebie i
wyjść na przeciw swoim koszmarkom. M. in. przesuszonej buźce, problemom POtrądzikowym

( blizny, głownie przebarwienia) i... pierwszym zmarszczkom mimicznym, gł. na czole

. Dlatego bardzo was proszę o radę czy nie przesadzam z ilością
NA DZIEŃ: Czysty Żel hialuronowy 1%
lub podwójny żel 2% 
( nie chciałabym przesadzić z kwasem...)
NA NOC: Krem rozjaśniająco - wygładzający AZELO / BHA (w połączeniu z hydrolatem oczarowym)
1X W TYGODNIU: serum migdałowe wymiennie z peelingiem enzymatycznym z bromelaniną
DO WŁOSÓW: olej monoi ( mam już kokosowy, ale się nie sprawdza ;/)
INNE: hydrolat z kocanki ( już na zapas, chciałabym sprawdzić jego działanie ;p)
Mam nadzieję, że mój wątek nie będzie zaśmiecać.
Z góry dziękuję za odpowiedź i liczę na Wasze opinie!
