[harmeen]

Czyli w takim razie mogę zaryzykować z zakręceniem ich po prostu dzień wcześniej, tzn. zdjąć przed pójściem spać i liczyć na to, że do piątej rano wytrzymają? Czy nie bardzo?
W ogóle to na razie najbardziej skłaniam się ku zakręceniu ich na folię aluminiową - póki co na próbę zakręciłam jedno pasmo (tylko zrobiłam błąd i rozczesałam lok grzebieniem - z grubymi zębami, ale zawsze - zamiast palcami) i efekt był całkiem przyzwoity... Kurczę, potrzebuję tych loków dosłownie na parę godzin (i to nawet nie na całej długości włosów, tylko gdzieś od połowy, żeby upiąć z tyłu), tylko właśnie problematyczne jest, że na bardzo wcześnie rano... A że się strasznie kręcę przez sen , to boję się, że jednak się z tym plastikiem nie wyśpię (no dobra, wyspać to się nie wyśpię tak czy inaczej, ale przynajmniej fajnie by było nie wyglądać jak zombie ).