|
Dot.: Suknie się szyją, buty kupują - kolejne PMki niedługo ślubują - PM 2012 cz. XIX
a właśnie. Dostałam olśnienia, a raczej natrafiłam na notatkę w telefonie aby Was zapytać o pewna kwestie ( która już nawet nie pamiętam czy poruszałam)
Jak to jest z tym wychodzeniem z kosciola.
Co parafia to inne zwyczaje.
Spotykałam sie z tym ze mlodzi modlili sie przed obrazem- goscie wychodzili i czekali przed kosciolem by moc mlodych obsypac
Spotykalam sie tez z tym ze Mlodzi wychodzili pierwsi a goscie stali w lawkach i wychodzili dpiero za nimi... ( nie wie m jak wowczas jest z tym obsypywaniem- bo akurat wtedy byla zima i okropna pogoda wiec obsypanie bylo na sali)
takze 
Bo z logicznego punktu widzenia to nawet jakby kilku swiadkow wyszlo wczesniej z kosciola by Nas obsypac to co z reszta? Beda przepychac sie z nami stojacymi na schodach by moc wyjsc? No mam nadzieje ze obrazowo to widzicie- mamy piekne zdjecia z obsypanki, platki w powietrzu a w tle goscie pchajacy sie by wyjsc.
I serio nie wiem jak to powinno sie odbyc tym bardziej ze moja mama opowiadala jak ostatnio centralnie fotograf sie do nich przyczepil o to ze nie czekaja na mlodych a wychodza z kosciola...
jak to u Was jest?
---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------
Cytat:
Napisane przez gosza_m
Melduję się i ja w kolejnej części naszych pogaduszek
Wróciłam z sympatycznego piwkowania. By dojść do domu musiałam się przedzierać przez zaspy śnieżne. U mnie na podwórku śniegu za kolana  Normalnie w szoku jestem!!!
A tak nawiasem mówiąc- uwielbiam taką zimę 
|
ja dzisiaj tez skakalam po zaspach ale o dziwo nie przeszkadzało mi to 
Rowniez uwielbiam taka zime. Gdyby jeszcze tak nie wialo to byloby idealnie
|