Dot.: Dlaczego nie chudnę???
No to po kolei.
Nie jestem przed okresem.
Wypróżniam się raz dziennie ( po południu jeśli to ma jakieś znaczenie)
Zazwyczaj nie ważę się tak często, ale zobaczyłam się rano w lustrze i pomyślałam, ze coś mnie w nim więcej. Tylko dlatego weszłam na wagę.
Wieczorna sałatka rzeczywiście miała sporo rzeczy zawierających tłuszcz, ale to przez ten szpinak. Sam surowy szpinak jest dla mnie trawiasty więc dodaję do niego sporo dodatków, aby sałatka miała jakiś smak, a to co dodałam miałam akurat w lodówce, były to raczej małe porcje dodatków (oliwek było może ze 4, słonecznika łyżeczka, mozzarella nie jest chyba znowu takim tłustym serem no i nie było jej tak dużo).
Jeśli chodzi o obiad to, jeśli jem go po 17-tej, nie mogę dołożyć do niego kaszy, czy ryżu, bo nie byłabym w stanie ruszyć się na treningu. Jeśli obiad jem wcześniej to i węgle się w nim znajdą.
Będę pisała codziennie (jeśli mi się uda) co jadłam i ćwiczyłam to może za tydzień damy radę wspólnie (jeśli tylko będziesz miała ochotę) wyciągnąć jakieś wnioski. Zawsze to lepiej jeśli ktoś z zewnątrz oceni moje poczynania.
|