Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-02-22, 16:11   #4536
emigra
Zakorzenienie
 
Avatar emigra
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nordrhein Westfalen
Wiadomości: 9 332
Dot.: Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Co do męża na porodówce ja już mówiłam, że na początku jest jak najbardziej miło widziany - aby mi pomóc, ulżyć i inne takie. Przy samym porodzie być nie musi, nie wymagam tego, może zaczekać za drzwiami (kiedyś same stwierdziłyście, że nie rozumiecie jak facet może być wrażliwy na widok krwi i innch takich). Mój jest wrażliwcem, nie może patrzeć jak ja czy ktoś bliski cierpi z bólu a on sam nie może w żaden sposób pomóc.
Ważne dla mnie jest, aby był blisko.
U nas tak samo - maz bedzie ze mna do chwili az nie zacznie sie ''prawdziwy'' porod, czyli wypieranie malej. Chce by byl przy mnie, ale nie chce go do niczego zmuszac. Jemu taki uklad pasuje. No i twierdzi ze lepiej mu ze swiadomoscia, ze bedzie mogl wyjsc jak cos a nie sie kompromitowac mdlejac i robiac jeszcze wieksze zamieszanie
Cytat:
Napisane przez cottonpuma Pokaż wiadomość
ja bym z takim dzieckiem do ludzi nie szła. albo karciła, a ona jeszcze dywersję robi.. pięknie.
może jej spróbuj podpowiedzieć starą nauczycielską metodę: jak zrobić, żeby nie było buntu.
Idziecie koło placu zabaw-drze się, że na karuzelę. I daje wybór "dobra, 10 minut teraz, czy pół godizny jak będziemy wracali do domu?"
dziecko czuje,ze decyduje, a tak naprawdę, to tylko akceptuje decyzję i wybiera mniejsze zło. tak samo robi się z testami:
łatwy test za tydzień czy mega trudny za dwa - biorą łatwiejszy, i nie odważą się przyjść przekładać


w kwestii wagowej. puma ma tylko 2,5-3 kilo na plusie
nie, żebym sobie odmawiała, bo wręcz mi głupio, że mało tyję, ale na starcie miałam 77,2kg, więc i tak całkiem pokaźnie. no i zaczęłam brać leki na tarczycę... dobrze,że mała wychodzi na usg wzorowo w 50 centylu.
Spedzam z nimi tak malo czasu ze mam to juz gdzies Wczesniej staralam sie jakos naprowadzic ja jakby mogla na niego wplynac, ale widocznie jej pasuje takie zycie i takie wychowywanie dziecka, wiec nie bede sie wciskac na sile


Cytat:
Napisane przez joanaros Pokaż wiadomość
Mnie coraz częściej brzuch pobolewa w dole i mam nadzieję że rozpakuję się już w następnej części
Ja tez mam taka nadzieje i tez od wczoraj czesto pobolewa mnie podbrzusze, ale nie okresowo, sama nie wiem jak ten bol opisac....
Cytat:
Napisane przez evvcia_ Pokaż wiadomość
Co do wizyty to niestety gin podejrzewa infekcję (po wynikach moczu) i muszę przez 12 dni aplikować sobie Clotrimazol i 6 marca robię wymaz w kierunku paciorkowca - dostałam skierowanie. W poniedziałek o 9.15 USG, a przed kolejną wizytą 22 marca mam zrobić wyniki krwi (w tym hbs i wr) oraz mocz. Zbadał mnie ginekolgicznie i stwierdził, że mała jest bardzo nisko główką, ale szyjka trzyma mocno i ma ok. 3 cm. Zalecał sporo leżeć z poduszką pod pupą, a jak coś boli mocno w spojeniu to apap (ale ja chyba nie mam aż takich bóli na razie) no i zapowiedział, że do najbliższej wizyty nie powinnam urodzić ale jak powiedział zdanie: "No to powoli szykujemy się do porodu, jak ten czas leci..." to aż mnie ciarki przeszły
A no i waga pokazała 80,3 kg ale po śniadaniu, z zapełnionym pęcherzem i w ubraniach, więc liczę, że jednak dwa kilo mniej, bo ostatnio jak się ważyłam na czczo i po siku to miałam 77kg z hakiem. Co by wskazywało, że przytyłam ok. 15 kg

Chyba muszę się położyć.
A dlaczego masz lezec z podusia pod pupa?
Cytat:
Napisane przez rybka13 Pokaż wiadomość
Pewnie dlatego, ze juz masz termin i z dnia na dzien wszystko moze sie zmienic
A mi choc czas szybko leci, to te 2-3 tyg wydaja mi sie takie odlegle... i prawie zadnych symptomow porodu, wydaje mi sie wiec ze na razie mnie to nie dotyczy
Mam podobnie




Dodzwonilam sie do mojej poloznej, a wlasciwie juz nie mojej miala dwa tygodnie temu sie u mnie zameldowac bo mieli jej te dziadostwa z nog zdejmowac i mialysmy sie umowic na spotkanie, ale sie nie zameldowala. Wczoraj dzwonilam, nie odbierala. Przed chwila sie dodzwonilam i pytam co u niej slychac a ona ze ona sama nie wie, bo jej zle idzie i nie wie co teraz zrobic ale nie umiala mi powiedziec ze mam sobie kogos innego szukac, to jej powiedzialam sama ze w takim razie nie bede sie jej kurczowo trzymac skoro ma tyle stresu i poszukam kogos do pomocy, ale ona zaoferowala ze skontaktuje sie ze swoja znajoma polozna i moze ona mnie przejmie, jutro bede wiedziec. Szkoda tylko ze nie zadzwonila do mnie te 2 tyg temu - bo teraz moge w kazdej chwili urodzic i zostane sama
__________________
Julia Wiktoria
07.03.2012, 20:35
3270g, 47 cm
emigra jest offline Zgłoś do moderatora